Chińczycy chcą zdominować kosmos. I już zaczęli to robić

Aleksander PiskorzSkomentuj
Chińczycy chcą zdominować kosmos. I już zaczęli to robić
{reklama-artykul}
Chińczycy zaczynają rozpychać się w kosmosie. Państwo Środka wysłało na orbitę pierwszy, w pełni funkcjonalny moduł swojej nowej stacji kosmicznej. To kontynuacja wysiłków Pekinu i ambicji Chińczyków chcących zdominować przestrzeń kosmiczną w swoistym wyścigu ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją.

Chińczycy mają nadzieję, że ich pierwsza stacja kosmiczna będzie działała jeszcze przed końcem 2022 roku. Wspomniany, wysłany moduł, który został wystrzelony z kosmicznego centrum startowego Wenchang na rakiecie Long March-5B zawiera w sobie pomieszczenia mieszkalne dla członków załogi.

Chiny zwiększają liczbę misji kosmicznych

Chiny zaczęły eksplorację oraz misje kosmiczne raczej późno. Dopiero w 2003 roku kraj wysłał swojego pierwszego astronautę na orbitę, tym samym stając się trzecim miejscem na Ziemi z takim wyczynem – zaraz po USA i Rosji. Jak dotąd Państwo Środka wysłało na orbitę także dwie stacje kosmiczne – Tiangong-1 oraz Tiangong-2. Były to raczej konstrukcje próbne, które pozwalały na krótki pobyt astronautów, bez większych fajerwerków.

Dopiero w ciągu ostatnich lat Chińczycy przyspieszyli i pokazują, że stać ich na więcej. Dowodem niech będzie ambitny plan na stację kosmiczną Tiangong. Pierwszy moduł poleciał już nad Ziemię, a w ciągu najbliższych miesięcy dołączą do niego kolejne. Cała stacja będzie ważyła 66 ton i została zaprojektowana, aby służyć astronautom przez najbliższe 10 lat. Konstrukcja będzie krążyła wokół Ziemi na wysokości od 340 do 450 kilometrów. Na pokładzie znajdziemy technologie do podtrzymywania życia oraz specjalne pomieszczenia mieszkalne.

Kiedy stacja Tiangong zostanie uruchomiona (a ma się to stać przed końcem 2022 roku) będzie ona jedyną tego typu konstrukcją poza ISS. Do tego działającą niezależnie. Żaden inny kraj oprócz Chin nie będzie miał własnego laboratorium kosmicznego na orbicie.

Co będą badać Chińczycy? Nowa stacja posłuży do wielu eksperymentów, w takich dziedzinach jak astronomia, medycyna kosmiczna, nauki o życiu kosmicznym, biotechnologia, fizyka płynów w mikrograwitacji, spalanie mikrograwitacyjne czy też technologie kosmiczne.

W przyszłości chińska stacja kosmiczna będzie mogła zostać rozbudowana z trzech do sześciu modułów, tym samym zwiększając swoje możliwości.

chinystacjakosmiczna2
fot. China Manned Space Engineering Office

Kosmos zmieni się po erze ISS

Chiny wyrażały zainteresowanie przyłączeniem się do projektu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – nie uzyskały jednak zgody od USA. No to… nie. Państwo Środka stwierdziło, że zbuduje własną stację.

Chińczycy mają pieniądze, zasoby i czas na to, aby stać się dominującym państwem w przestrzeni kosmicznej. Nowy wyścig o pierwszeństwo nad Ziemią już się zaczął i zarówno USA, jak i Rosja również nie odpuszczą w tej kwestii.

Bardzo możliwe, że ISS było ostatnim pomysłem, który pozwalał na swobodną współpracę międzynarodowego zespołu astronautów. W przyszłości możemy spodziewać się niezależnych konstrukcji i większego „zamknięcia” ze strony największych mocarstw.

Czy wyjdzie z tego coś dobrego? Naukowo na pewno. Politycznie, już raczej nie.

Źródło: ChinaPowerSpaceNews / fot. zrzut ekranu z filmu YT

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.