Mikroplastik w wodzie to duży problem. Potencjalne rozwiązanie jest na horyzoncie

Maksym SłomskiSkomentuj
Mikroplastik w wodzie to duży problem. Potencjalne rozwiązanie jest na horyzoncie
Niestety, ale jeziora, rzeki, morza i oceany na całym świecie są zaśmiecone nie tylko takimi odpadami, które widać gołym okiem, ale także takimi, których nie jesteśmy w stanie dostrzec bez pomocy mikroskopu. Mowa rzecz jasna o mikroplastiku, który w związku z powyższym bardzo trudno wychwycić i z którego bardzo trudno oczyścić wodę, w której jest rozproszony. Na szczęście powstaje jednak metoda, która pozwoli eliminować go u źródła.

Plastik z prania

Chociaż mikroplastik wykrywany w zbiornikach wodnych przyjmuje różne formy, z reguły stanowi on mikrowłókna pochodzące z syntetycznych tkanin. Te dostają się do rzek i oceanów poprzez kanalizację z pralek w każdym domu. Uwalniane są one bowiem, gdy pierzemy ubrania uszyte z materiałów innych niż te naturalne, takie jak bawełna.

Badacze z kanadyjskiego Narodowego Instytutu Badań Naukowych w Quebecu pod przewodnictwem profesora Patricka Drogui opracowali sposób na usuwanie plastikowych mikrowłókien z wody, jeszcze zanim te dostaną się do kanalizacji, a potem także rzek i oceanów. Sposób ten obejmuje wykorzystanie procesu znanego jako utlenianie elektrolityczne. Na drodze tego utleniania w wodzie zawierającej mikroplastik powstają rodniki hydroksylowe, które rozbijają mikroplastik na nietoksyczny dwutlenek węgla i cząsteczki wody.

Metoda naprawdę obiecująca

Podczas testów laboratoryjnych, które przeprowadzono, wykorzystując elektrody zbudowane z różnych materiałów wielokrotnego użytku, naukowcom udało się do tej pory zdegradować do 89 procent cząsteczek polistyrenu zawieszonych w symulowanej wodzie ściekowej. W najbliższej przyszłości uczeni zamierzają przetestować swoją metodę z użyciem rzeczywistej wody wykorzystanej podczas prania. To będzie stanowić swego rodzaju wyzwanie.

„Rzeczywista woda [ściekowa] zawiera inne materiały, które mogą wpłynąć na proces degradacji, takie jak węglany i fosforany – te mogą uwięzić rodniki i zmniejszyć wydajność procesu utleniania.”, powiedział profesor Drogui.

Jeżeli eksperymenty zakończą się pomyślnie, twórcy sposobu spróbują określić koszt stosowania go oraz sprawdzić, czy możliwe jest komercyjne wykorzystywanie go na większą skalę. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć im w tych wysiłkach powodzenia.

Mamy nadzieję, że prędzej czy później problem mikroplastiku uda się rozwiązać. Mikroplastik zagraża bowiem nie tylko organizmom żyjącym w morzach i oceanach, ale i nam samym. Rzecz jasna należy też pamiętać, że prane przez nas ubrania nie są jego jedynym źródłem. Mnóstwo takich odpadów generuje też transport drogowy.

Źródło: Narodowy Instytutu Badań Naukowych w Quebecu, fot. tyt. Canva

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.