Pomalował samochód jedną z najczarniejszych farb świata. Efekt powala

Maksym SłomskiSkomentuj
Pomalował samochód jedną z najczarniejszych farb świata. Efekt powala
Czym tak w zasadzie jest czerń? Jest to barwa, którą widzimy, gdy jakiś materiał pochłania większość padającego na nie światła, zamiast je odbijać. Póki co ciała doskonale czarne, czyli pochłaniające 100 procent padającego na nie światła nie istnieją, ale powstały farby, które są im bardzo bliskie. Vantablack, określana jako najczarniejsza farba świata, absorbuje aż 99,965 procent padającego na nią światła. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak taka farba prezentowałaby się na przykład na karoserii samochodu? Teraz możecie się o tym przekonać.

Rekordowo czarne materiały

Niestety, z farbą Vantablack związany jest pewien bardzo poważny problem. Trudno ją zdobyć. Po pierwsze, w 2016 roku Anish Kapoor, słynny brytyjski rzeźbiarz i multimilioner, wykupił licencję, za sprawą której ma wyłączność na wykorzystywanie Vantablack w sztuce. Poza tym, firma, która za nią odpowiada, udostępnia farbę tylko tym przedsiębiorstwom, placówkom badawczym i organizacjom, które spełniają jej wymagania względem potencjalnych zastosowań materiału.

vantablack

Jedna z najczarniejszych farb świata – Vantablack. | Źródło: Wikimedia Commons/Surrey NanoSystems [CC BY-SA 3.0]

Na szczęście, dotychczas zdołały powstać inne, często równie czarne farby. Ba, badacze z MIT zdołali już opracować materiał jeszcze czarniejszy niż Vantablack, pochłaniający 99,996% światła.

Auto jak z kosmosu

Wróćmy do tematu karoserii auta. Ludzie z serwisu DipYourCar, który posiada także swój kanał na YouTube, pomalowali farbą firmy Koyo Orieint Japan – absorbującą 99,4% światła Musou Black – poszycie Mitsubishi Lancer Evolution. Za około 90 złotych każdy może kupić 100-mililitrową butelkę Misou Black i zrobić z nią co tylko zechce.

Cóż, samochód pomalowany jedną z najczarniejszych farb świata wygląda niesamowicie. Pokazało to już kiedyś także BMW, które na targach motoryzacyjnych IAA we Frankfurcie w 2019 roku zaprezentowało pomalowane Vantablack BMW X6. Niemniej, pracownicy DipYourCar postanowili pójść z realizacją swojego pomysłu o krok dalej. Ci nie dość, że pokryli Mitsubishi farbą Misou Black, to spryskali warstwę tej farby perłowymi cząsteczkami, które dla kontrastu odbijają światło wręcz błyszcząc. Rezultat? Auto wyglądające dosłownie niczym nocne niebo.

Co ciekawe, nałożenie warstwy wspomnianych cząsteczek na czarną farbę nie było łatwym zadaniem. Gdy dokonano tego z pomocą tradycyjnych metod, Musou Black utraciła część swoich właściwości. Na szczęście, metodą prób i błędów znaleziono rozwiązanie – wystarczyło wymieszać pigment perłowy z rozpuszczalnikiem naftowym. Nafta odparowała po spryskaniu auta mieszanką, dzięki czemu czarna farba pozostała doskonale widoczna.

Mam nadzieję, że nikt z Was nie wpadnie na podobny pomysł. Jeśli pomalowalibyście swój samochód jedną z najczarniejszych farb świata, dostrzeżenie go w nocy stałoby się trudniejsze. Projekt podobny do tego z DipYourCar zrealizujcie tylko wtedy, jeżeli zamierzacie na zawsze postawić auto w salonie, tylko po to, by wpatrywać się w nie całymi dniami.

Źródło: DipYourCar, fot. tyt. DipYourCar (YouTube)

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.