Pierwszy kosmiczny odkurzacz – ESA chce posprzątać śmieci nad Ziemią

Tomasz BielskiSkomentuj
Pierwszy kosmiczny odkurzacz – ESA chce posprzątać śmieci nad Ziemią
{reklama-artykul}
ESA rozpoczęła pierwszą w historii misję, która zakłada swoiste „odkurzenie” przestrzeni kosmicznej wokół Ziemi ze śmieci i elektroniki. Europejska Agencja Kosmiczna zapłaci jednemu ze startupów kilkadziesiąt milionów dolarów, aby zrealizować cały projekt. Nad Ziemią krążą bowiem tysiące nieużywanych satelitów zagrażających innym statkom kosmicznym, które są wciąż w użyciu. Za przeprowadzenie czyszczenia będzie odpowiedzialna szwajcarska firma ClearSpace.

ESA chce zebrać kosmiczne śmieci

Cała umowa podpisana przez ESA wraz z firmą ClearSpace wyniesie około 86 milionów euro. Przedstawiciele szwajcarskiego startupu mają wystrzelić do 2025 roku specjalnego satelitę, który będzie w stanie wyłapać kawałki kosmicznego „gruzu” znajdującego się dookoła naszej planety. Obecnie tysiące niedziałających satelitów oraz wiele innych, mniejszych śmieci krążą koło Ziemi stwarzając stale rosnące ryzyko kolizji z poprawnie działającymi komponentami. To także zagrożenie dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na której cały czas znajdują się astronauci.

Luc Piguet, założyciel i dyrektor generalny ClearSpace ostrzegał, iż zagrożenie związane z zaśmiecaniem kosmosu cały czas wzrasta. Swoje rozwiązania technologiczne nazwał on swoistą „lawetą”, która odholuje nieużywane sprzęty i zrobi z nimi porządek.

Pierwsza misja ClearSpace zakłada dotarcie do odrzuconego fragmentu rakiety ważącego około 112 kilogramów. Porzucony obiekt oznaczony jako Vespa pomógł w wyniesieniu jednego z satelit na orbitę w 2013 roku. ESA twierdzi, że zebranie takiego śmiecia na początek może być przykładem na to, że technologia ClearSpace faktycznie będzie działała bez zarzutów.

esasprzatanie2
fot. Action Vance – Unsplash

ESA ma zapewnić ClearSpace fachową wiedzę oraz swoich inżynierów, jednak to na szwajcarskiej firmie będzie spoczywała misja stworzenia odpowiedniego narzędzia do usuwania śmieci z kosmosu.

W późniejszym czasie kolejne operacje mają być pokrywane bezpośrednio przez inwestorów komercyjnych.

Plan ESA wygląda więc ambitnie, ale pytanie – co z niego wyniknie w rzeczywistości?

Źródło: ESA / fot. ESA

Udostępnij

Tomasz BielskiTomek związany jest z serwisem instalki.pl od ponad dekady. Zajmuje się redagowaniem treści, okazjonalną publicystyką oraz dba o aktualizacje w dziale download.