Volvo ogranicza prędkość samochodów do 180 km/h. Nie rozumiem oburzenia

Maksym SłomskiSkomentuj
Volvo ogranicza prędkość samochodów do 180 km/h. Nie rozumiem oburzenia
{reklama-artykul}
Od dłuższego już czasu sporo miejsca w sieci poświęca się postulatowi ograniczenia maksymalnej prędkości samochodów. Obecnie niektóre marki stosują ograniczniki do 250 km/h, które jednak można odpłatnie (sic!) zdjąć. Limit ten jest zdaniem wielu zdecydowanie zbyt wysoki, jeśli weźmiemy pod uwagę ograniczenia prędkości obowiązujące w Europie. Podczas gdy jedni debatują nad idealnym rozwiązaniem, Volvo bierze się za podejmowanie trudnych decyzji. Szwedzki oddział firmy poinformował właśnie, że wszystkie auta z rocznika modelowego 2021 i kolejnych będą miały zamontowane ograniczniki prędkości, które nie pozwolą samochodom przekroczyć 180 km/h. Jakiś czas temu sam nie wiedziałem do końca, co o tym myśleć.

Z jednej strony wprowadzenie ograniczenia prędkości ma na celu wyeliminowanie patologii na drodze. Oczywiście naiwnym jest ten, który myśli, że kierowcy nagle zaczną przestrzegać przepisów. Volvo wykonuje jednak krok we właściwą stronę, przypominając kierowcom, że maksymalna prędkość na autostradach, w zależności od europejskiego kraju, zamyka się w przedziale 90-140 km/h. Tak, w Niemczech są fragmenty dróg z prędkością „rekomendowaną”, bez ograniczenia, jednakże jest ich stosunkowo niewiele. Skoro w Europie panują takie limity, to po co nam auta jadące szybciej? Na tym w zasadzie można by zakończyć dyskusję, ale byłoby to chyba nierozsądne.

predkosci w europie
Dopuszczalne prędkości maksymalne na europejskich drogach. | Źródło: Autotraveler.ru

Nie wszystkim podoba się postępowanie Volvo

Decyzję Volvo niektórzy traktują jako krok wstecz w rozwoju motoryzacji. Przecież istnieją miejsca, gdzie jeździć można bez przestrzegania limitów prędkości. Świetny przykład to tory wyścigowe, gdzie każdy może się wyszaleć, oczywiście zgodnie z regulaminem danego toru, nie narażając na szwank użytkowników ruchu. W takiej sytuacji ogranicznik prędkości jest realnym kagańcem. Pytanie brzmi: czy ktokolwiek planował ścigać się Volvo XC90? Pewnie nie, ale co z samochodami marki Polestar należącej do Volvo? Póki co żaden inny producent tak rygorystycznych ograniczników nie planuje wprowadzać, więc konsument nie zostanie przecież pozbawiony wyboru. Pozostaje także rynek aut wtórnych, w których nie ma w ogóle ograniczników lub nie są one tak rygorystyczne.

Polestar Precept
Polestar Precept – intrygujący koncept koncernu. | Źródło: Volvo

Nie do końca rozumiem argument z ograniczaniem wolności przez Volvo. Na studiach uczono mnie, że „wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka”. Problem polega na tym, że wielu nie dostrzega różnicy pomiędzy wolnością i anarchią. Jazda z prędkością 300 km/h na drodze publicznej z konkretnym ograniczeniem nie jest przejawem wolności – to łamanie prawa i postawa skrajnie nieodpowiedzialna. Należy postawić wyraźne rozgraniczenie pomiędzy wolnością a anarchią, która prowadzi do ludzkich nieszczęść. Poruszając się po drodze z bliskimi wszyscy wolelibyśmy się chyba czuć bezpiecznie i nie musieć uważać na osoby pragnące zamknąć licznik w swoim Audi A4 1.9 TDI.  Wystarczy przypomnieć sobie śmiertelny wypadek, do którego doprowadził jakiś czas temu 31-letni kierowca pomarańczowego BMW. Jadąc 131 km/h w terenie zabudowanym zabił 35-latka, za co grozi mu… dożywocie. 

„Volvo jest liderem w dziedzinie bezpieczeństwa: zawsze nim byliśmy i zawsze będziemy”, tłumaczy Håkan Samuelsson, prezes i dyrektor generalny Volvo. „Dzięki naszym badaniom wiemy, jakie działania podejmować, by zażegnać problem poważnych obrażeń i ofiar śmiertelnych w naszych samochodach. I chociaż ograniczenie prędkości nie jest lekarstwem na wszystko, warto po nie sięgnąć nawet wtedy, jeśli uda nam się dzięki temu uratować tylko jedno życie.”

Czy ktokolwiek ucierpi na ograniczeniu prędkości do 180 km/h? Nie sądzę

Powiedzmy sobie szczerze: ograniczenie prędkości do 180 km/h w samochodach Volvo nie uderza realnie w nikogo, poza osobami, które mają gdzieś przepisy stworzone dla wszystkich użytkowników dróg. A dla własnego dobra społeczeństwo nie powinno w ogóle liczyć się z głosami takich ludzi. Nie wiem jak wielu kierowców Volvo w swoich samochodach osiągało prędkości przelotowe na poziomie powyżej 180 km/h, ale przypuszczam, że nie była to spora grupa. Nie wydaje mi się, aby klientela kupująca Volvo nabywała je po to, by bić rekordy prędkości na publicznych drogach. Osoby czujące się z nowym ograniczeniem źle udadzą się po prostu do innego salonu.

audi a3 2021
Nie mam pojęcia dlaczego pomyślałem właśnie o Audi. Na zdjęciu: Audi A3 Limousine 2021. | Źródło: Audi

Nowe ograniczniki prędkości nie są ostatnim słowem Volvo w kwestii bezpieczeństwa. Firma zapowiedziała już, że w przyszłości wprowadzi inteligentną kontrolę prędkości w pojazdach, które samoczynnie zwalniały będą w okolicy szkół, a także poruszały się wolniej przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Rola kierowcy jest marginalizowana i ma to swoje zalety. Kierujący pojazdem nie jest nieomylny w swoich decyzjach, a komputer przynajmniej w teorii powinien być. Ile razy zdarzyło Wam się zlekceważyć ograniczenie prędkości? A ile razy po prostu zagapiliście się, nie stosując do ważnego znaku? Volvo chce eliminować takie właśnie sytuacje.

Intryguje mnie to, jak wiele osób obrazi się na Volvo

Szwedzi liczą się oczywiście z utratą części klientów, jednakże są w stanie poświęcić sprzedaż na rzecz realizowania swojej polityki. Co ciekawe, właściciele Volvo już wkrótce za sprawą urządzenia o nazwie Care Key będą mogli… jeszcze mocniej ograniczyć prędkość pojazdu – na przykład przekazując go w użytkowanie swoim pociechom.

„Jako ludzie wszyscy rozumiemy zagrożenia związane z wężami, pająkami i wysokościami. Z prędkością jest inaczej” – powiedział Jan Ivarsson, jeden z ekspertów ds. bezpieczeństwa w Volvo. „Ludzie często jeżdżą zbyt szybko w odniesieniu do zastanej sytuacji na drodze i mają bardzo kiepskie pojęcie o swoich realnych umiejętnościach za kierownicą. Musimy uczyć lepszych zachowań i pomagać ludziom zrozumieć, że przekraczanie dopuszczalnej prędkości jest czymś niebezpiecznym”, dodał.

Co sądzicie na temat decyzji Volvo? Czy ogranicznik prędkości do 180 km/h jest dobrym krokiem czy zamachem na wolność? Chętnie poznam Wasze argumenty.

Źródło: Volvo, Autotraveler.ru, mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.