Airbus pracuje nad technologią, która zmieni lotniska

Tomasz BielskiSkomentuj
Airbus pracuje nad technologią, która zmieni lotniska
{reklama-artykul}
Firma Airbus rozpoczęła współpracę z kalifornijskim startupem Koniku. Efektem prac ma być stworzenie specjalnych sensorów zapachowych, które będą w stanie wykrywać chemikalia oraz materiały wybuchowe – a także zagrożenia biologiczne, takie jak chociażby obecnie trawiący naszą planetę koronawirus. Jak to wszystko miałoby dokładnie działać?

Purpurowe, podobne do meduz czujniki są zasilane przez specjalne procesory krzemowe wzbogacone żywymi komórkami. Technologia ma zasadniczo „oddychać powietrzem” i przetwarzać dane, aby stwierdzić, co znajduje się w przestrzeni – tego typu informację przekazał założyciel firmy Koniku, Oshiorenoya Agabi.

Genetycznie zmodyfikowane receptory umieszczone w sensorach uruchamiają alarm wtedy, kiedy wykryją zagrożenie. Pierwotnie czujniki były skoncentrowane na pracy z niebezpiecznymi chemikaliami i materiałami wybuchowymi, jednak obecnie mogą zostać one także przystosowane do wykrywania koronawirusa w powietrzu. Całe rozwiązanie działa bardzo szybko – w dobrych warunkach wystarczy zaledwie 10 sekund, aby wykryć zagrożenie.

airbussensorzapachu2
fot. Airbus

Oficjalne testy czujników zostały zaplanowane przez Airbusa na czwarty kwartał 2020 roku – producent rozwija tę technologię już od dłuższego czasu. Gdzie więc trafią nowe, inteligentne sensory? Przede wszystkim zostaną one umieszczone w niektórych tunelach na lotniskach oraz blisko kontroli bezpieczeństwa. Głównym celem jest ich implementacja także w samolotach pasażerskich, na zasadzie ostatniej linii obrony przed potencjalnym zagrożeniem bezpieczeństwa.

Oprócz lotnictwa, technologia Airbusa może znaleźć zastosowanie również w innych dziedzinach, takich jak chociażby rolnictwo czy sektor obronny – donosi Financial Times. Koniku chce pójść o krok dalej i przełożyć swoje rozwiązanie na ludzkie zdrowie, pozwalając wykrywać wcześne stadium nowotworu lub badać ludzi na ich trzeźwość, zanim wsiądą do pojazdu. No cóż, całe rozwiązanie zapowiada się naprawdę interesująco.

Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na testy.

Źródło: DT / zdj. otwierające – Jorgen Berglund / Unsplash

Udostępnij

Tomasz BielskiTomek związany jest z serwisem instalki.pl od ponad dekady. Zajmuje się redagowaniem treści, okazjonalną publicystyką oraz dba o aktualizacje w dziale download.