W Chinach za fake newsy i deepfake’i grozi więzienie. I tak powinno być (?)

Maksym SłomskiSkomentuj
W Chinach za fake newsy i deepfake’i grozi więzienie. I tak powinno być (?)
Fake newsy są od dłuższego czasu prawdziwą plagą Internetu. Mimo pojawienia się wielu rozwiązań, które miały zapobiegać ich rozprzestrzenianiu, walka z nimi wciąż jest niezwykle trudna. Serwisy społecznościowe, w których te fałszywe informacje są udostępniane, nieustannie mają problemy z ich oznaczaniem. Dlatego mam wrażenie, że jedynym naprawdę dobrym sposobem na rozwiązanie problemu fake newsów byłaby zmiana prawa – zmiana, za sprawą której publikowanie fake newsów stałoby się karalne. Po taki sposób właśnie sięgnęły Chiny.

Jak poinformowały chińskie władze, 1 stycznia 2020 roku w życie wejdzie prawo, które ma ograniczyć nie tylko publikację fake newsów, ale również zmanipulowanych filmów znanych jako deepfake’i. Zgodnie z nowymi zasadami publikowanie fałszywych informacji lub filmów zmodyfikowanych z użyciem sztucznej inteligencji bez wyraźnego oznaczenia, że takie filmy są deepfake’ami, ma być czynem zabronionym.

Nowe prawo odnosi się nie tylko do takich użytkowników Internetu, którzy tworzą deepfake’i i rozprzestrzeniają fake newsy, ale również do dostawców serwisów, w których takie materiały można publikować. Obydwie strony będą zobowiązane do oznaczania wszelakich treści, w procesie powstawania których brały udział takie nowe technologie jak głębokie nauczanie, czyli deep learning. Sami dostawcy będą zaś odpowiedzialni za wykrywanie sfabrykowanych lub potencjalnie zmanipulowanych informacji.

Rzecz jasna, skutkiem ubocznym wprowadzenia opisanego prawa będzie to, iż nawet tym osobom, które opublikują nieprawdziwą informację przez pomyłkę, może grozić potencjalna kara. Nie wiadomo jednak, o jakiej karze mowa, bowiem chińskie władze nie ujawniły na ten temat żadnych szczegółów.

chiny

Walka z fake newsami oraz deepfake’ami poprzez ich delegalizację wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem. I fake newsy, i deepfake’i stanowią potencjalne zagrożenie dla państwowych struktur z całego świata, a także społeczeństwa i biznesu, a więc należy robić możliwie najwięcej, aby zniechęcać do ich publikacji. Cóż, Chiny można krytykować pod wieloma względami, ale należy przyznać, że w tym temacie poczyniły słuszne kroki. To, czy nowe prawo zostanie wykorzystane do ograniczania wolności słowa, jest już inną kwestią.

Należy wspomnieć, że Chiny nie wprowadziły przepisów delegalizujących fake newsy jako pierwsze. W zeszłym miesiącu tego samego dokonał jeden z amerykańskich stanów – Kalifornia, jednakże tamtejsze regulacje dotyczyły wyłącznie okresu poprzedzającego wybory i nie obejmowały serwisów informacyjnych. Co więcej, podobne prawo w zeszłym roku pojawiło się w Malezji (gdzie za publikowanie fake newsów groziło aż 6 lat więzienia i grzywna w wysokości 470 tysięcy złotych), ale zaledwie kilka miesięcy później zostało ono uchylone.

Źródło: Reuters

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.