NASA przygotowuje się do wystrzelenia długo oczekiwanego satelity z Florydy, który ma pomóc naukowcom w lepszym przewidywaniu, w jaki sposób kosmiczne zjawiska pogodowe zachowują się nad powierzchnią naszej planety. Sama rakieta wystrzeliwująca satelitę nie wystartuje z ziemi – zamiast tego zostanie ona wyniesiona w przestrzeń kosmiczną z powietrza.
Opisywana misja została oznaczona jako Icon (Ionospheric Connection Explorer). Pierwotnie miała ona wystartować latem 2017 roku. Problemy ze startem rozpoczęły się od kłopotów z rakietą Pegasus, która miała być odpowiedzialna za wyniesienie satelity na orbitę.
Naukowcy w misji Icon są zainteresowani tym, jakie dane satelita będzie mogła dostarczyć na powierzchnię ziemi. Konkretniej chodzi tutaj o tajemniczą jonosferę – ogromną warstwę atmosfery, która zaczyna się od wysokości około 48 kilometrów i rozciąga się do wysokości aż 965 kilometrów. Ta część atmosfery jest podatna na wpływy tak zwanej pogody kosmicznej – cząstek płynących ze Słońca, które oddziałują chemicznie z cząsteczkami w naszej atmosferze ładując ją i tworząc takie zjawiska, jak na przykład zorza polarna.
Jonosfera jest o tyle nieprzewidywalna, iż niektóre zdarzenia pogodowe występujące w przestrzeni kosmicznej mogą mieć realny wpływ na elektronikę oraz systemy na Ziemi, a także satelity GPS oraz Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Satelita ICON została wyposażona w różne instrumenty, które mają pozwolić lepiej zrozumieć zdarzenia nad planetą. ICON jest w stanie mierzyć temperaturę cząstek oraz wykryć plazmę w wybranym regionie. Pojazd zmierzy także gęstość samej atmosfery oraz wszystkie dostępne chemikalia poruszające się w jonosferze. ICON zadziała więc podobnie do specjalnych samolotów, które wlatują w środek huraganu, aby zebrać więcej danych na jego temat.
Start satelity został przesunięty przez NASA ze względu na pogodę. Bardzo możliwe, że rakiecie uda się wynieść sprzęt na orbitę dziś, 10 października.
Źródło: TheVerge