Co to jest Pegasus i czy Polacy mają się czego obawiać?

Maksym SłomskiSkomentuj
Co to jest Pegasus i czy Polacy mają się czego obawiać?
Sporo mówi się ostatnio o narzędziu Pegasus, które rzekomo miało zakupić Centralne Biuro Antykorupcyjne. Sprawa jest poważna, bowiem Pegasus w teorii będący narzędziem kontrwywiadowczym może pełnić funkcję inwigilacyjną. Czym jest Pegasus? Czy jest się czego bać? Czy CBA faktycznie kupiło ten izraelski system?

Co to jest Pegasus i co umożliwia?

System Pegasus byli oficerowie Mosadu stworzyli po to, aby zapobiegać przestępczości oraz wszelkim formom terroryzmu, handlu ludźmi, przemytu narkotyków oraz zamachom terrorystycznym. Narzędzie można wykorzystać jednak do inwigilacji obywateli kraju, którzy o tym fakcie nawet nie będą wiedzieli. Pegasus umożliwia dokładny wgląd w to, co dana osoba robi na swoim komputerze lub smartfonie – pozwala odczytywanie wiadomości, a także pozwala na przejmowanie kontroli nad kamerą lub mikrofonem celem prowadzenia podsłuchu.

System uznawany jest za niewykrywalny, gdyż potrafi zorientować się, że ktoś go namierza i samoczynnie usunąć się z urządzenia. Tymczasem, w swoim najnowszym komunikacie prasowym firma ESET podaje, że oprogramowanie antywirusowe jest go w stanie wykryć. Pegasus jest rzekomo identyfikowany jako Spy.Chrysaor przez mobilną wersję aplikacji ESET Mobile Security stworzoną na Androida. Jednocześnie Lukáš Štefanko, analityk ds. zagrożeń reprezentujący firmę podaje, że prawdopodobnie stworzono także inne wersje narzędzia, które nie zostały do tej pory zidentyfikowane.

Czy CBA kupiło system Pegasus?

Dziennikarze śledczy już rok temu ujawnili na łamach tvn24.pl, że CBA za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości zakupiło system inwigilacji telefonów i komputerów. Reporterzy „Czarno na białym” potwierdzili ostatnio, że ów system to najpewniej izraelski Pegasus. Doniesienia te potwierdza John Scott-Railton z kanadyjskiego CitizenLab, co wykazała analiza sieciowa. Infrastruktura Pegasusa jest połączona z Polską.

W oświadczeniu z 4 września CBA informuje, że „nie zakupiono żadnego systemu masowej inwigilacji Polaków”, a wszelkie pojawiające się w tej sprawie informacje to wyłącznie insynuacje. Jednocześnie przedstawiciele Agencji zakomunikowali, że CBA prowadzi swoje działania w oparciu o przepisy polskiego prawa.

Jacek Sasin w „Kropce nad i” zapytany o system Pegasus odparł: „jeśli ktoś nie ma niczego do ukrycia, to się nie ma czego obawiać”. Jednocześnie przyznał, że „nie wie” czy CBA dysponuje takim systemem.

Premier Morawiecki zapowiedział, że „w stosownym czasie” wyjaśni czy system został zakupiony przez CBA. Skoro jednak CBA zdementowało, że ów system posiada, to co tu wyjaśniać?

Źródło: TVN24.pl 1, 2, 3, CitizenLab, ESET

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.