{reklama-artykul}
Muzyka, tak jak inne dziedziny sztuk pięknych, jest raczej czymś „statycznym”. Gdy dany utwór zostanie skomponowany, nagrany i wydany, użytkownik może słuchać go w kółko tylko w jego domyślnej formie, a przynajmniej dopóki ktoś nie stworzy jego remiksu. Nie jesteśmy jednak w stanie zmieniać charakteru utworu „w locie”, z pomocą jednego kliknięcia myszy. Na razie.
Mimo że doświadczenia płynące ze słuchania utworów muzycznych są inne gdy słuchamy ich w samemu i inne, gdy słuchamy ich w gronie znajomych, zawsze mamy do czynienia z tymi samymi utworami. Niemniej, zdaniem pewnego przedsiębiorcy z czasem może się to zmienić.
Tym przedsiębiorcą jest Vinod Khosla, inwestor dostarczający kapitału wysokiego ryzyka a zarazem CEO firmy Khosla Ventures. Twierdzi on, że za 10 lat nie będziemy słuchać muzyki, a przynajmniej nie tego, co dzisiaj rozumiemy jako muzykę. Khosla uważa, że zamiast tego w przyszłości będziemy mieli do czynienia z zupełnie niestandardowymi utworami, dostosowanymi indywidualnie do konkretnego słuchacza i jego potrzeb lub preferencji. To wszystko brzmi interesująco, nieprawdaż?
Źródło: Pexels
Pytanie brzmi, czy taka wizja rzeczywiście ma szansę się spełnić, i to już w ciągu dziesięciu lat. Tego rzecz jasna nie możemy być pewni. Trzeba jednak pamiętać, jak wielkie są możliwości sztucznej inteligencji, która jest stale rozwijana. Powstały już algorytmy, które potrafią komponować własne utwory i kto wie, jak bardzo ich możliwości wzrosną na przestrzeni lat.
Branża muzyczna stale ewoluuje. Serwisy muzyczne już tworzą dla nas i proponują nam playlisty odpowiadające naszym wcześniejszym aktywnościom i nastrojom. Dlatego być może tylko kwestią czasu jest to, kiedy te będą proponować nam „uszyte pod nas” utwory.
Źródło: Tech Crunch