Szwecja buduje drogę, która automatycznie naładuje autobus elektryczny

Mateusz PonikowskiSkomentuj
Szwecja buduje drogę, która automatycznie naładuje autobus elektryczny
{reklama-artykul}
Jednym z największych kłopotów dla właścicieli samochodów elektrycznych jest regularne i komfortowe ładowanie ich baterii. Problem z każdym rokiem się zmniejsza, także za sprawą Elona Muska i Tesli, jednak w niektórych warunkach uzupełnienie braków mocy faktycznie może być problematyczne. Aby obejść problem konieczności budowania konkretnej liczby stacji z ładowarkami, szwedzki urząd administracyjny do spraw transportu postanowił stworzyć specjalne, testowe drogi, które będą ładowały akumulatory pojazdów wtedy, kiedy auta będą po nich po prostu przejeżdżać w drodze do wybranego celu.

Na samym początku urzędnicy i konsorcjum Smart Road Goatland zbudują odcinek o długości nieco ponad półtorej kilometra między miastem Visby, a lotniskiem Goatland w Szwecji. Droga zostanie pierwotnie przetestowana podczas ładowania ciężarówki oraz autobusu elektrycznego przy użyciu technologii opracowanej przez firmę Electreon, która będzie realizowała całą budowę. Sam projekt został wyceniony na 12,5 miliona dolarów i zostanie on w większości sfinansowany przez szwedzki rząd.

szwecjadrogi2

Wiceprezes do spraw rozwoju w firmie Electreon stwierdził, że jest podekscytowany i liczy na to, że wszystkie testy pójdą zgodnie z myślą inżynierów. Jeśli uda się naładować ciężarówkę, która przejedzie po specjalnej drodze, wtedy też sama technologia może przynieść skalowalne oraz opłacalne rozwiązanie problemu z uzupełnianiem energii w autach elektrycznych. Ważnym problemem, z którym będą musieli zmierzyć się projektanci są różne warunki atmosferyczne – zarówno upały, jak i srogie zimy, które nawiedzają Szwecję.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wtedy też firma będzie mogła zacząć inwestować w rozwój kolejnych dróg przeznaczonych do ładowania pojazdów elektrycznych – ich długość może wynieść nawet 2000 kilometrów. Wszystko to oczywiście na terenie Szwecji. Szacuje się, iż całe przedsięwzięcie może pochłonąć nawet 3 miliardy dolarów.

Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na testy oraz ich rezultaty. Ciekawe, jak tego typu rozwiązanie sprawdziłoby się także w Polsce.

Źródło: DT

Udostępnij

Mateusz PonikowskiWspółzałożyciel serwisu instalki.pl od ponad 18 lat aktywny w branży mediów technologicznych.