Chińczycy mają coraz dziwniejsze pomysły w kontekście kontrolowania społeczeństwa oraz konkretnych grup społecznych. Tym razem do sieci przedostały się informacje o tym, iż niektórzy pracownicy działający w obszarach stricte sanitarnych są zmuszeni do noszenia specjalnych trackerów GPS, które przesyłają dane bezpośrednio do ich przełożonych. Tego typu opaski miały zostać wydane w firmie Nanjing West River Envoironmental Services w prowincji Jiangsu.
Według South China Morning Post, firma zajęła się wydawaniem inteligentnych opasek swoim pracownikom jeszcze na w marcu tego roku. Każda z nich została wyposażona w lokalizator GPS i służy do monitorowania pracowników przez cały czas. Niektóre wersje posiadały nawet specjalne podpowiedzi głosowe, które informowały pracownika o konieczności powrotu do pracy, kiedy pozostawał on w bezruchu przez więcej niż 20 minut.
Firma sanitarna wprowadziła tego typu technologię, bowiem liczy ona, iż sposób przyczyni się do zwiększenia efektywności oraz wydajności pracowników, a także zniweluje koszty powiązane z zarządzaniem oraz utrzymaniem wydajności w samych statystykach. Publiczna reakcja na tego typu sprzęty nie była zbyt pozytywna – pracownicy dalej są monitorowani, jednak przedsiębiorstwo zrezygnowało ze specjalnych komunikatów i podpowiedzi głosowych.
Zarząd firmy posiada specjalne „centrum dowodzenia” z dużymi ekranami, na których jest w stanie podejrzeć poruszanie się pracowników w czasie rzeczywistym. Anonimowy rozmówca wspomnianej gazety przyznał, iż cała sprawa jest bezsensowna. Pracownicy są zmuszani do chodzenia nawet wtedy, kiedy nie posiadają żadnych obowiązków ani prac do wykonania.
Chińczycy coraz częściej wykorzystują różne technologie do monitorowania obywateli oraz pracowników – kilka miesięcy temu można było usłyszeć między innymi o inteligentnych mundurkach implementowanych w szkołach czy tez nadajnikach montowanych w mieszkaniach socjalnych.
Źródło: SlashGear