Chiński rząd śledzi lokalizacje kierowców aut elektrycznych

Bartek SzcześniakSkomentuj
Chiński rząd śledzi lokalizacje kierowców aut elektrycznych
{reklama-artykul}Chiny są znane ze swojej chęci do posiadania informacji. Nie podoba się to jednak innymi krajom. Z tego powodu Huawei i ZTE nie będą mogły dostarczać technologii 5G w Australii, a USA chcą, aby Europa nie korzystała z urządzeń 5G od Huawei. Jak się okazuje, to nie jest tylko tak, że chińskie firmy szpiegują każdego.

Wyszło bowiem na jaw, że ponad 200 producentów aut elektrycznych, takich jak Tesla, Volkswagen czy BMW, przesyła na bieżąco informacje o lokalizacji, pracy silnika czy naładowaniu baterii do centrów danych, które wspiera chiński rząd. Jedno centrum gromadzenia, monitorowania danych oraz badania pojazdów eletrycznych w Szanghaju może pobierać informacje o każdym EV (electric vehicle), który porusza się po szanghajskich drogach. Ekrany w ośrodku pokazują, gdzie w danej chwili znajduje się każdy z ponad 222 000 pojazdów. Robi wrażenie?

shanghai ev data

Rzecz jasna wiele osób ma obawy związane z prywatnością. „Rząd chce w każdej chwili móc dowiedzieć się co robią jego obywatele i w razie czego móc jak najszybciej reagować. Tam nie ma żadnej ochrony przed inwigilacją. A śledzenie pojazdów jest tylko jednym z głównych sposobów masowej inwigiliacji” – mówi May Wang z China Human Rights Watch.

Ze stwierdzeniem tym stanowczo nie zgadza się Ding Xiaohua, zastępca dyrektora centrum danych w Szanghaju. Według niego zbierane dane nie są wykorzystywane w celu kontroli społeczeństwa. Mają one zostać użyte do zwiększenia bezpieczeństwa publicznego, planowania rozwoju infrastruktury, a także zapobieganiu oszustwom. Tłumaczy on, że rząd ma prawo żądać udostępnienia zebranych danych, jednak taka sytuacja nie miała ani razu miejsca, a ponadto system zabezpieczony jest firewallem. Twierdzi również, że centrum zbiera informacje o autach, ale nie ma możliwości poznać informacji o właścicielach bez pomocy producenta.

Kilka firm, w tym Volkswagen, GM, Tesla i Daimler, przyznało, że przekazują dane stronom trzecim, gdy wymagają tego przepisy prawa. Volkswagen podkreśla jednak, że dane osobowe nie są uwzględnione w tych informacjach.

Wiele osób może uważać to za niewłaściwe, jednak słuszność ma tutaj jeden z posiadaczy auta Tesli, który mówi, że jeśli śledzenie i przekazywanie informacji w Chinach jest dla kogoś problemem, to nie powinien tam mieszkać.

Źródło: Associated Press

Udostępnij

viriacci