Mężczyzna z Niemiec wywoływał sztuczne korki na Mapach Google
W 2020 roku opisywaliśmy historię pewnego mężczyzny z Niemiec, który postanowił wygenerować wirtualny korek. Brzmi intrygująco? Simon Weckert zapakował na niewielki wózek 99 smartfonów z Androidem i zaczął spacerować ulicami Berlina z włączoną nawigacją samochodową. Na Mapach Google błyskawicznie pojawił się korek, symbolizowany przez czerwone i bordowe linie. Przyczyna? Prozaiczna. Artysta będący przy tym miejskim aktywistą poruszał się w tempie spacerowym. Gdyby miał ze sobą jeden smartfon, na mapie nie pojawiłby się korek, jednakże przy tej ich liczbie…
Teraz o wyczynie aktywisty przypomina Vitra Design Museum, gdzie trafił charakterystyczny czerwony wózek.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kuratorka muzeum z nieskrywanymi emocjami opowiada o genialności przedsięwzięcia Simona i o zrobotyzowaniu dzisiejszego świata, porównując jednocześnie ludzi do robotów. Dlaczego? Bo dostarczają dane do chmury Google, dzięki której ta dostarcza je do innych ludzi.
Czy denerwowanie kierowców można nazwać sztuką?
Można, jak wszystkie inne dziwne pomysły różnorakich artystów. Czy zatem sztuką jest przemierzanie miasta w samochodzie z silnikiem V8 pozbawionym katalizatorów i tłumika końcowego lub starym samochodem z silnikiem Diesla z wyciętym DPF? Oczywiście, per analogiam. Trudno jednak przypuszczać, aby kuratorzy muzeów z podobnym entuzjazmem mieli opowiadać o tego rodzaju projektach.
Tak czy inaczej już wkrótce wszyscy kierowcy w Unii Europejskiej nie będą mieli wyjścia i albo kupią drogie samochody elektryczne, albo pozostanie im ekologiczna komunikacja zbiorowa. A korki w miastach staną się niebawem symbolem przeszłości. Jeżeli zakażesz aut, pozbędziesz się problemu korków. Proste.
Źródło: Instagram