To narzędzie sprawdzi, czy tekst został wygenerowany przez AI. Jest zupełnie darmowe

Piotr MalinowskiSkomentuj
To narzędzie sprawdzi, czy tekst został wygenerowany przez AI. Jest zupełnie darmowe

Wszystkie chętne osoby mogą już korzystać z nowego narzędzia od firmy Open AI (to ona stoi za DALL-E oraz ChatGPT). Ma ono pomóc w identyfikacji tekstów napisanych przez sztuczną inteligencję, co z pewnością jest świetną wiadomością dla np. nauczycieli, którzy od niedawna domagają się wprowadzenia zakazu korzystania przez uczniów z wyżej wspomnianych usług. Programiści zaznaczają jednak, iż wciąż mówimy o programie stanowiącym wyłącznie ograniczoną pomoc weryfikacyjną. Jak więc dokładnie to działa?

Nowe narzędzie wykryje tekst wygenerowany przez sztuczną inteligencję

AI Text Classifier to dosyć intrygujący projekt, którego obecność na rynku jest niezwykle ważna. Możliwość szybkiego sprawdzenia czy tekst został napisany przez człowieka staje się coraz bardziej potrzebna – choć jeszcze pewien czas temu pewnie uznalibyśmy to za niemałą abstrakcję. Narzędzia pokroju ChatGPT stają się jednak niezwykle popularne i zaawansowane, więc nie da się ukryć, że realizacja tytułowego pomysłu wydawała się kwestią czasu. Co najważniejsze – wszystko jest zupełnie darmowe.

Do „zabawy” wystarczy wyłącznie założenie konta OpenAI oraz przejście na dedykowaną stronę internetową. Zasady działania są bardzo proste – należy po prostu wkleić tekst (co najmniej 1000 znaków), kliknąć odpowiedni przycisk i… tyle. Pojawi się wtedy komunikat informujący o domniemanym autorstwie wprowadzonej zawartości. Warto jednak mieć na uwadze, iż system nie daje jednoznacznej odpowiedzi – doczekamy się raczej rezultatów zawierających słowo „prawdopodobnie”. Jest to zabieg mający na celu uniknięcie sytuacji, gdzie ktoś mógłby wziąć wynik narzędzia zbyt na serio.

weryfikowanie tekstu aiŹródło: wł.

Dlatego nie bierzcie „na serio” powyższego zrzutu ekranu, na którym widnieje informacja, że jest szansa na to, iż mój tekst został napisany przez sztuczną inteligencję – pisałem go sam, naprawdę! Mówiąc już całkowicie poważnie, to nawet sami twórcy przestrzegają przed możliwością niepoprawnego oznaczenia wprowadzonej treści. Może być ona bowiem łatwo modyfikowana w celu oszukania wciąż uczącego się mechanizmu – dlatego też udostępnioną stronę należy traktować wyłącznie jako ciekawostkę.

No i samo narzędzie działa lepiej z językiem angielskim – tak też było bowiem szkolone. Sztuczna inteligencja została „nakarmiona” parami tekstów o podobnej tematyce napisanymi zarówno przez AI, jak i człowieka. Dla testu skopiowałem kilka artykułów z zagranicznych portali i jakież było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że podobno też wyszły z rąk SI. Redakcja serwisu The Verge ma podobne doświadczenia, co sugeruje niezbyt dobre działanie nowej usługi – zapewne w przyszłości całość zostanie stosownie usprawniona. Ostatnio zrobiło się zresztą nieco głośno na temat generowanych artykułów, kiedy to CNET zdecydował się na realizację takich tekstów (pełnych błędów) bez informowania swoich prawdziwych pracowników.

Oczywiście AI Text Classifier nie jest pierwszym tego typu narzędziem – na rynku już istnieje chociażby GPTZero stworzony przez jednego ze studentów w celu wykrywania plagiatów. Identyfikacja tekstów staje się jednak coraz bardziej medialnym tematem i zapewne w przeciągu najbliższych miesięcy/lat doczekamy się znacznych ulepszeń w tym zakresie. Nie da się ukryć bowiem, iż jest to niezwykle potrzebne, zwłaszcza w sektorze edukacji.

OpenAI zresztą prowadzi aktywne rozmowy z amerykańskimi nauczycielami na temat istoty AI w procesie nauczania młodych osób oraz wykorzystania narzędzia ChatGPT. Czy tego chcemy czy nie, sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę we wielu branżach i raczej się to w najbliższym czasie nie zmieni.

Źródło: The Verge, wł.

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.