Białoruś zalegalizowała piractwo cyfrowe
Białoruś zalegalizowała piractwo cyfrowe. Poinformował o tym rosyjski odłam serwisu Deutsche Walle, powołując się na ustawę opublikowaną 6 stycznia na Białoruskim Narodowym Prawniczym Portalu Internetowym. Białoruskie władze tłumaczyły podjęcie takiej decyzji „koniecznością rozwoju intelektualnego i duchowego i moralnego potencjału społeczeństwa” oraz… potrzebą „ograniczenia krytycznego niedoboru żywności i innych towarów na rynku krajowym”.
Nowe prawo podpisane przez białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę 3 stycznia 2023 roku legalizuje tym samym import towarów cyfrowych na Białoruś bez zgody zagranicznych właścicieli praw autorskich – i to z dowolnych, nie tylko z tak zwanych „nieprzyjaznych” krajów, pomimo nazwy aktu prawnego. Zezwala też na swobodne korzystanie z filmów, muzyki i programów komputerowych objętych prawem własności intelektualnej bez zgody ich twórców.
Co ciekawe, Białoruś gwarantuje przy tym, że nie przestanie płacić właścicielom praw autorskich z „nieprzyjaznych krajów” za korzystanie z ich dzieł. Pieniądze trafią na subkonto urzędu patentowego w Białorusi. Jeśli podmioty dysponujące prawami do określonego utworu nie zgłoszą się po ich odbiór przez 3 lata, pieniądze przejmie białoruski Skarb Państwa.
Przy okazji w miniony piątek niższa izba parlamentu Białorusi skierowała do wyższej izby ustawę o konfiskacje mienia cudzoziemców za „nieprzyjazne działania”.
Źródło: PR24, Vot Tak!