Fałszywe obietnice prywatności w trybie incognito w Google Chrome?
Amerykański sąd cytował na niedawnym posiedzeniu ujawnioną wewnętrzną korespondencję Google, która w sposób jednoznaczny dowodzi, że pracownicy internetowego giganta wyśmiewali funkcję przeglądarki Chrome o nazwie „tryb incognito”. Podobno wewnątrz firmy kpiono z pozornej tylko prywatności, jaką oferuję, zwracając przy tym uwagę na charakterystyczną ikonę, która może wprowadzać konsumentów w błąd.
Billions of dollars in damages could be at stake in a consumer lawsuit targeting Google’s „Incognito” private-browsing feature if a judge agrees to let the case proceed as a class action. https://t.co/YahUzFfOcG
— Bloomberg Law (@BLaw) October 17, 2022
E-maile były cytowane w ramach sprawy prowadzonej z tytułu pozwu miliona użytkowników programu Google, wściekłych na to, że Google dawało im fałszywe przeświadczenie o prywatności.
„Musimy przestać nazywać to „Incognito” i przestać używać ikony symbolizującej szpiega” – napisał jeden z inżynierów Google w swoim mailu z 2018 roku, przytaczając przy tym konkretne braki w zabezpieczeniach przeglądarki. Inny odpowiedział memem z odcinka programu telewizyjnego Simpsonowie, w którym sobowtór Homera Simpsona, nazwany „Guy Incognito”, wyglądał identycznie jak główny bohater serialu, ale z groteskowymi wąsami, garniturem i cylindrem. Inżynier żartował, że kostium „dokładnie oddaje poziom prywatności, jaki zapewnia przeglądarka w rzeczonym trybie”.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć co naprawdę daje tryb incognito i czy zapewnia on anonimowość, odsyłamy do naszego wpisu na ten temat. Znajdziesz go poniżej.
Zobacz także: Mity o przeglądaniu prywatnym. Co daje tryb incognito?
Google mogłoby uczynić tryb Incognito trybem prywatności z prawdziwego zdarzenia
Według Bloomberga, szef marketingu Google, Lorraine Twohill, wysłał w zeszłym roku e-mail do CEO Google Sundara Pichaia, z okazji Międzynarodowego Dnia Ochrony Danych, aby poprosić o zwiększenie prywatności w najpopularniejszej przeglądarce internetowej na świecie.
„Spraw, by tryb incognito w Chrome był naprawdę prywatny” – pisał Twohill w swoim e-mailu. „Jesteśmy ograniczeni w zakresie tego, jak możemy promować Incognito wśród konsumentów, ponieważ nie jest on naprawdę prywatnym trybem. Wymaga to od strony marketingowej naprawdę niejasnego języka i obietnic, które tak naprawdę mogą wyrządzić więcej szkód internautom”.
Komunikat witający użytkownika przeglądarki Google Chrome po uruchomieniu trybu Incognito. Zbyt mało czytelny? | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu
Sędzia orzeknie dziś, 25 października, czy proces będzie kontynuowany. Jeśli Google zostanie uznane za odpowiedzialne wprowadzania w błąd, konsekwencje mogą być dotkliwe – zarówno wizerunkowe, jak i finansowe.
E-mail Twohilla i inne dokumenty pracownicze zostały dołączone dokumentów sądowych, które zostaną rozpatrzone we wtorek na sali sądowej w Oakland w Kalifornii.
Google może ucierpieć przez bezczynność, ale też głupotę konsumentów
Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że Google nigdy nie ukrywało przed użytkownikami tego, jak działa tryb Incognito. Wręcz przeciwnie, uzyskanie informacji na temat jest naprawdę proste – jak widać na powyższym screenie stosowny komunikat informacyjny jest wyświetlany od razu po uruchomieniu rzeczonego trybu. Niestety, ludzie z roku na rok są coraz bardziej leniwi, a czasem wręcz odporni na możliwość pozyskania jakiejkolwiek wiedzy.
Źródło: Bloomberg