Microsoft Defender całkiem nieźle radzi sobie z ochroną przed działaniem szkodliwego oprogramowania, ale nie w każdym przypadku. AV-Comparatives, wiodąca organizacja zajmująca się testowaniem programów antywirusowych, opublikowała ostatnio najnowsze wyniki swoich badań nad antywirusowymi programami konsumenckimi. Badania te pokazały, że Microsoft Defender nadal ma problemy z ochroną komputerów, gdy te nie mają dostępu do Internetu.
Wielki test antywirusów
W swoim najnowszym teście AV-Comparatives postawiła najpopularniejsze programy antywirusowe naprzeciw zdefiniowanemu zestawowi próbek złośliwego oprogramowania. Mowa o takich programach jak Avira, AVG, Avast, Bitdefender, Kaspersky, a także Microsoft Defender i innych.
Co istotne, organizacja w ostatnich latach zmieniła swoją metodologię badań. Teraz skupia się nie tylko na zdolności programów antywirusowych do wykrywania malware, ale także na ich zdolności do ochrony przed malware. Innymi słowy, testy AV-Comparatives sprawdzają teraz, czy oprogramowanie antywirusowe może uniemożliwić złośliwemu oprogramowaniu wprowadzenie jakichkolwiek zmian na komputerze, nawet jeśli to oprogramowanie już pojawiło się w systemie w swojej nieaktywnej formie.
Microsoft Defender kontra reszta świata
Z wykrywaniem złośliwego oprogramowania przy dostępie do Internetu Microsoft Defender radzi sobie bardzo dobrze. W tej kategorii uzyskał on bowiem wynik na poziomie 98,1 procent, niższy tylko niż wynik programów AVG (98,8%), Avast (98,8%), McAfee (99,6%) i NortonLifeLock (99,4%).
Wyniki testów w zakresie detekcji malware offline pokazują jednak, jak bardzo Microsoft Defender polega jednak na rozwiązaniach dostępnych w chmurze. Defender w tej kategorii uplasował się bowiem na trzecim miejscu od końca, z detekcją na poziomie 69,8 procent, tuż przed programami Panda (52,8%) i Trend Micro (41,1%). Najlepsze rezultaty uzyskały Total Defense (94,9%), Bitdefender (94,9%), Avast (93,9%) i AVG (93,9%). Mimo wszystko warto wspomnieć, że w 2019 roku Microsoft Defender radził sobie z detekcją offline jeszcze gorzej, albowiem wówczas w analogicznym teście uzyskał wynik na poziomie 29,7%.
A jak przetestowane programy poradziły sobie z ochroną przed złośliwym oprogramowaniem? Nota bene, testy ochrony przeprowadzono przy dostępie do Internetu. Spośród 10 019 próbek malware Microsoft Defender nie zablokował wyłącznie jednej. Programy Avast, AVG, G Data i McAfee zablokowały wszystkie, podczas gdy Trend Micro, jako ostatni w rankingu, nie zapobiegł aż 259 infekcjom.
Niestety, podczas testów Microsoft Defender dał wiele wyników fałszywie pozytywnych – 19. Jak zatem widać, nie uzyskał pierwszego miejsca w rankingu AV-Comparatives z wielu powodów.
Jasne, Microsoft Defender nie jest rozwiązaniem idealnym, ale to wciąż jeden z najlepszych antywirusów na rynku. Jeżeli jesteś w miarę świadomym użytkownikiem, który wie jak unikać złośliwego oprogramowania, na komputerze z Windows 10 i Windows 11 wcale nie musisz instalować dodatkowego programu antywirusowego.
Źródło: AV-Comparatives, fot. tyt. Canva