W końcu. Microsoft może uprościć nazwy swoich aktualizacji

Aleksander PiskorzSkomentuj
W końcu. Microsoft może uprościć nazwy swoich aktualizacji
Microsoft może przygotowywać się do małej, ale jednocześnie bardzo symbolicznej zmiany, która miałaby się przełożyć na większy komfort użytkowników. W wydaniu Windows 11 22H2 pojawiły się odniesienia dotyczące tego, iż amerykańska firma może wypuścić następne uaktualnienie pod nazwą “Windows 11 2022 Update”.

Już jakiś czas temu pisaliśmy dla Was o tym, iż Amerykanie faktycznie zastanawiają się również nad zmianą harmonogramu swoich dużych aktualizacji.

Microsoft chce zrobić u siebie porządek

Nazwanie nowej aktualizacji “Windows 11 2022 Update” może spowodować swoisty efekt domina oraz przebudowanie u Microsoftu ogólnego nazewnictwa swojego oprogramowania, które dostarcza on do użytkowników. Po raz pierwszy opisywana zmiana została zauważona przez użytkownika Twittera XenoPanther w aplikacji Get Started – przy konfiguracji nowego urządzenia.

Samo opisywane nazewnictwo może być niczym innym, jak placeholderem, ale bardziej spodziewałbym się, iż Microsoft faktycznie ma zamiar zrobić coś konkretnego ze swoimi aktualizacjami. Do tej pory wielu użytkowników narzekało na filozofię firmy z Redmond, która w skrajnych przypadkach mogła wprowadzać w błąd przy rozpoznaniu kolejnych uaktualnień systemowych.

microsoftaktualizacje2
fot. Harole Ethan – Unsplash.com

Świat technologiczny jest podzielony obecnie na dwa rodzaje aktualizacji: niektóre firmy wybierają liczby i opierają się tylko i wyłącznie na cyfrach, a z kolei inne przedsiębiorstwa (jak na przykład Google) dodają do swoich aktualizacji konkretne nazwy bazujące na przykład na słodyczach lub zwierzętach. Wszystko to po to, aby zmniejszyć dezorientację użytkowników i pozwolić im łatwiej zrozumieć roadmapę produktu.

W ostatnim czasie Microsoft zaktualizował zasady swojego programu Windows insider. Wiemy już, że amerykańska firma będzie chciała dostarczyć co najmniej jedną, dużą aktualizację Windowsa w ciągu roku. Przedsiębiorstwo będzie również skupione na testowaniu nowych funkcjonalności z dużym wyprzedzeniem.

Jest bardzo prawdopodobne, że nowe nazewnictwo aktualizacji jest pokłosiem właśnie tego typu działań.

Co sądzicie o takiej zmianie? Jest bardziej na plus?

Źródło: Twitter / fot. Microsoft

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.