Rosjanie wydadzą fortunę na narodowy silnik graficzny. Eksperci: to się nie uda

Kolejne sankcje nakładane na Rosję w związku z agresją wojskową tego kraju w Ukrainie, wyzwalają w rządzie tego kraju ogromną chęć pokazania całemu światu, że Federacja Rosyjska może uniezależnić się od świata zachodu i jego technologii, stając się krajem samowystarczalnym lub niemal samowystarczalnym. Na przestrzeni minionych miesięcy prezentowaliśmy Wam narodowy rosyjski smartfon AYYA T1 (de facto chiński), laptop Tonk TN4004 (chiński), omawialiśmy fiasko dotyczące procesorów Bajkał-S i Bajkał-M oraz przybliżaliśmy sylwetkę dysku SSD z autorskim rosyjskim kontrolerem. Tym razem Rosja ogłosiła inwestycję w gamedev.

Rosja chce opracować własny silnik gier

Rząd rosyjski wesprze kwotą 6 miliardów rubli (ok. 441 208 722 złotych) prace nad stworzeniem autorskiego, krajowego silnika gier. Nie będzie to silnik byle jaki, bo ma on konkurować z tym, co oferują silniki takie jak Unity i Unreal Engine 5. Do zapowiedzi warto podejść z przymrużeniem oka.

Tydzień po ogłoszeniu pomysłu, członkowie Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego i posłowie Dumy Państwowej rozmawiali o wsparciu państwa dla rozwoju krajowego silnika gier z rosyjskimi firmami IT. Informuje o tym Kommiersant, powołując się na źródło zbliżone do rządu. Deweloperzy aby otrzymać wsparcie finansowe będą musieli przedstawić ministerstwu przybliżony zakres działań, z którego jasno wynikał będzie zakres prac nad technologią. Wygląda na to, że kwota zostanie rozdysponowana pomiędzy kilka lub nawet kilkanaście rywalizujących ze sobą podmiotów.

Wiedźmin 3 korzysta z silnika REDengine 3, stworzonego przez polskie studio CD Projekt RED. | Źródło: CD Projekt RED

Proces tworzenia silnika od zera z pewnością będzie długi i pochłonie sporo pieniędzy. Eksperci nie mają wątpliwości, że dzieło rosyjskie nie będzie w stanie z miejsca rywalizować z popularnymi silnikami, takimi jak Unity i Unreal Engine i nie zaoferuje tego samego stopnia zaawansowania technologicznego. Wkoło Unreal Engine i Unity rozwinął się cały rozległy ekosystem oprogramowania, którego odtworzenie pochłonie miliardy rubli na przestrzeni wielu lat. Przypominamy, że Rosja musi zbudować wszystko praktycznie od zera ze względu na różnego rodzaju sankcje.

Pomysł może spalić na panewce

W przypadku nowego silnika konieczne będzie dostosowanie do niego kart graficznych od NVIDIA i AMD, które to firmy oficjalnie opuściły Rosję.

Wiele wskazuje na to, że zapowiedź stworzenia narodowego silnika graficznego to jedynie kolejny spośród licznych w ostatnim czasie romantycznych zrywów Rosji, mających na celu udowodnienie antyrosyjskiej koalicji, że „Rosjanin potrafi”. Specjaliści z branży nie mają wątpliwości, że dzieło Rosjan bez wsparcia zewnętrznego utknie w fazie ambitnej idei. Silnik taki, o ile powstanie, nie będzie miał czym konkurować z już obecnymi na rynku rozwiązaniami. 

Źródło: Kommersant