Dlaczego zegar w Windows nie pokazuje sekund?
Pierwotnie, w starszych wersjach Windowsa, Microsoft wyłączył sekundnik w zegarze na pasku zadań z trywialnej przyczyny. W zamierzchłych już nieco czasach komputery dysponujące 4 MB pamięci RAM nie radziły sobie z obliczeniami, które wymuszałby na nich taki sekundnik. Wydajność działania systemu odczuwalnie spadała Nowoczesne pecety wyposażone są najczęściej w 8 GB, 16 GB i więcej pamięci operacyjnej – dlaczego więc Microsoft uparcie tkwi przy swojej decyzji?
„W systemach z wieloma profilami użytkowników zegar aktualizowałby się raz na sekundę na wszystkich profilach” – tłumaczy Microsoft. „Każdy użytkownik, który korzysta z danego OS-u w obrębie jednego komputera, ma prezentowany osobny zegar na pasku zadań, który musiałby aktualizować się co sekundę. Tak więc raz na sekundę, sto stosów musiałoby być stronicowanych, aby sto zegarów na pasku zadań mogło zostać odświeżonych. System zużywałby na to znaczącą część mocy obliczeniowej procesora” – czytamy w krótkim wpisie na blogu Microsoftu.
Powyższego stanu rzeczy są świadomi administratorzy serwerów Terminal Server, którzy często w ogóle wyłączają zegary na komputerach.
No dobra, ale co z systemami użytkowanymi przez użytkowników indywidualnych? Cóż, Microsoft nadal twierdzi, że chowa sekundnik dla dobra ich dobra i zwiększenia komfortu obsługi ich urządzeń.
Każda aktywność powtarzająca się z częstotliwością większą niż raz na minutę podlega kontroli zespołu ds. wydajności systemu Windows. Dlaczego? To bardzo proste. Powtarzalna okresowo aktywność zapobiega przejściu procesora w stan niskiego poboru mocy. Aktualizacja stanu sekund w zegarze na pasku zadań nie jest zdaniem giganta z Redmond kluczowa z punktu widzenia wygody obsługi interfejsu systemu. Z tego powodu Microsoft zaleca, aby zegary miały minimalny okres odświeżenia na poziomie jednej minuty.
Jednym słowem: to dla Waszego dobra. Optymalizacja nawet tak prostej kwestii pomaga zmniejszać pobór mocy przez komputery. Idzie za tym chociażby dłuższy czas pracy laptopów na baterii.
Źródło: Microsoft