Microsoft ma złe wieści. Pasek zadań w Windows 11 dalej będzie beznadziejny

Maksym SłomskiSkomentuj
Microsoft ma złe wieści. Pasek zadań w Windows 11 dalej będzie beznadziejny
W połowie lutego bieżącego roku informowaliśmy Was, że pasek zadań w Windows 11 przejdzie pożądaną metamorfozę. Microsoft podjął decyzję o przywróceniu funkcji „przeciągnij i upuść„, a także zmiany rozmiaru paska zadań w Windows 11. Trudno mówić tu o rewolucji – jest to raczej przywracanie stanu z Windows 10, który wbrew woli użytkowników postanowiono zmienić. Niestety, zmianom wdrażanym w aktualizacji 22H2 Sun Valley 2 nie będzie towarzyszyła inna, o którą zabiega wiele osób.

Microsoft stanowczy w kwestii relokacji paska zadań w Windows 11

W tej chwili pasek zadań w Windows 11 nie obsługuje podstawowych funkcji, do których przyzwyczaiły użytkowników poprzednie wydania systemu. Nie ma pełnego menu prawego przycisku myszy, obsługi przeciągania i upuszczania nań ikon, czy wreszcie możliwości zmiany jego lokalizacji. Choć dwie pierwsze opcje zostaną przywrócone, Microsoft zapowiedział, że nie myśli o wprowadzaniu trzeciej z nich.

windows 11 drag and drop

Przeciąganie ikon i folderów na pasek zadań wróci do Windows 11. | Źródło: windowslatest

Pasek zadań systemu Windows 11 jest zablokowany na dole i nie można zmienić jego lokalizacji na górę ani na inne strony ekranu. Chociaż jest to jedna z najbardziej pożądanych funkcji, wedle komentarzy pozostawianych w Centrum Opinii, nie znajduje się ona na liście priorytetów firmy. Potwierdził to niedawno w jednoznaczny sposób zespół programistów Microsoftu w webcaście dla członków programu Windows Insider dla Windows 11. Oficjalnym powodem jest to, że bieżący projekt animacji w Menu Start dla domyślnego położenia nie został jeszcze ukończony.

„Istnieje wiele wyzwań w kwestii przenoszenia paska zadań w różne miejsca na ekranie. Wyobraźcie sobie, że pasek zadań znajdzie się nagle po prawej stronie – wymaga to daleko idących zmian w zachowaniu tego elementu interfejsu” – usłyszeli widzowie.

Windows 11 wciąż nie cieszy się zbyt wielką popularnością i jest to zasługa między innymi tego rodzaju irytujących drobiazgów. Firma z Redmond zupełnie niepotrzebnie chciała zmodyfikować niektóre elementy interfejsu, do których miliony osób przyzwyczaiły się na przestrzeni ostatnich lat. Widzimy w komentarzach, że wielu czytelników naszego serwisu ma opory przed przesiadką na najnowszy system m.in. ze względu na takie irytujące detale.

Źródło: Microsoft, windowslatest

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.