
Kalendarz Google otrzyma ściślejszą integrację z Listą zadań Google
Programiści z Google ostatnimi czasy skupiają się głównie na integracji poszczególnych usług. Nie tak dawno informowaliśmy Was chociażby o wdrożeniu Obiektywu do webowej wyszukiwarki. Niedługo potem otrzymaliśmy odświeżony interfejs klienta pocztowego Gmail, który skupia w sobie szereg innych aplikacji. Teraz przyszedł czas na dosyć przydatne usprawnienie – w przeciągu najbliższych tygodni ma trafić do użytkowników.
Jeśli korzystacie z Kalendarza Google, to zapewne zauważyliście, że usługa jest ściśle połączona z Listą zadań. Dzięki temu internauci mogą w prosty sposób zarządzać wydarzeniami i celami bez konieczności opuszczania witryny. Jak się okazuje – wkrótce cały proces stanie się jeszcze łatwiejszy. Wszystko za sprawą opcji dokonywania bezpośrednich zmian w obrębie zaległych zadań.

Cele, które nie zostały oznaczone jako „ukończone” przez ostatnie 30 dni zostaną wyświetlone jako całodzienne wydarzenie. Użytkownik dostanie wtedy wgląd w szczegóły niewykonanych zadań oraz będzie mógł je usunąć lub zmienić ich treść. Oczywiście nadal będzie można przejść do skrótu Listy zadań poprzez np. kliknięcie w dodany automatycznie event.
Jak możemy wyczytać na blogu Google:
W Kalendarzu Google możesz teraz łatwo zobaczyć swoje zaległe zadania i zarządzać nimi. Jeśli masz nieukończone zadania, które miały być wykonane w ciągu ostatnich 30 dni, pojawi się całodzienny wpis informujący o liczbie oczekujących zadań z tego przedziału czasowego. Kliknięcie na ten wpis spowoduje wyświetlenie listy oczekujących zadań, które możesz bezpośrednio edytować lub oznaczyć jako zakończone. Mamy nadzieję, że dzięki kompleksowej liście nieukończonych zadań, dostępnej bezpośrednio w Kalendarzu, pomoże Ci to lepiej kontrolować swoje zadania. Funkcja ta będzie dostępna w internecie i na urządzeniach mobilnych.
Trzeba przyznać, że mówimy o naprawdę przydatnej funkcji, która powinna spodobać się przede wszystkim zapominalskim osobom. Jeśli jeszcze nie zauważyliście nowości na swoich kontach, to spokojnie – u wszystkich pojawi się ona dopiero w marcu.
Źródło i foto: Google