Messenger teraz powiadomi rozmówcę jeśli zrobisz screena czatu

Antoni ZaborskiSkomentuj
Messenger teraz powiadomi rozmówcę jeśli zrobisz screena czatu
Facebook udostępnił na swoim blogu wpis, w którym poinformował o zmianach, jakie zostają wprowadzone w aplikacji Messengera. Chodzi dokładniej o tryb tajnej konwersacji, który pozwala na prowadzenie “bezpiecznych” rozmów z szyfrowaniem end-to-end. W końcu doczekał się on urozmaiceń i funkcji, które częściowo sprawią, że naprawdę może być bezpieczniejszy od zwykłego czatu.

W pierwszej kolejności trzeba zaznaczyć, że tryb tajnej konwersacji będzie nareszcie obsługiwał wszystkie urozmaicenia w postaci naklejek, GIF-ów i reakcji. To funkcja, której chyba najbardziej brakowało i właściwie nie wiadomo, czemu nie była dostępna od początku.

Treści w różnej formie będzie można też przesyłać dalej, a także dostaniemy możliwość bezpośredniego odpowiadania na konkretne wiadomości.

Messenger teraz powiadomi rozmówcę

Źródło: Facebook / Messenger

Koniec z dyskretnymi zrzutami ekranu

Użytkownikom tajnych konwersacji, poza brakiem wglądu osób trzecich, zależy też zapewne na tym, żeby nie zostały one nigdzie zapisane, ani po jednej, ani po drugiej stronie. Od teraz więc, mimo, że będzie można robić zrzuty ekranu rozmów, to nie bez wiedzy wszystkich uczestników czatu – dostaną oni powiadomienie o screenie. To podobne rozwiązanie, jakie znajdziemy w Snapchacie.

Oczywiście, dla chcącego nic trudnego – bardzo zdeterminowany rozmówca będzie dalej mógł na przykład zrobić zdjęcie ekranu innym urządzeniem. Jest to już jednak naprawdę wyjątkowa sytuacja, raczej rzadko kto ma przy sobie drugi telefon.

Przypomnijmy, że Facebook nie zamierza w najbliższym czasie wprowadzać szyfrowania end-to-end w zwykłych czatach. Firmie zależy podobno bardziej na bezpieczeństwu, niż na prywatności użytkowników, a w wypadku szyfrowania wgląd do konwersacji byłby mocno ograniczony. Najwcześniej, kiedy możemy się spodziewać wprowadzenia tego rozwiązania, to rok 2023, ale i to nie jest pewne.

Źródło: Facebook / fot. tyt. Unsplash / Brett Jordan

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.