Dokumenty Google ułatwią dodawanie tekstowych znaków wodnych

Piotr MalinowskiSkomentuj
Dokumenty Google ułatwią dodawanie tekstowych znaków wodnych
{reklama-artykul}
Dokumenty Google już niedługo wzbogacą się o możliwość dodawania tekstowych znaków wodnych do tworzonych dokumentów. Nowość na ułatwi m.in. proces oznaczania plików jako „szkic” lub „zastrzeżone”. Pojawi się także wsparcie dla tekstów stworzonych w programie Microsoft Word. Jak dokładnie będzie działać funkcja?

Dokumenty Google już wkrótce z przydatną nowością

 
Ostatnimi czasy użytkownicy Dokumentów Google raczej nie mają powodów do narzekań. Deweloperzy nieco przyspieszyli z procesem implementacji poszczególnych oraz przydatnych nowości. Zaledwie wczoraj informowaliśmy Was o aktualizacji aplikacji mobilnej, a niedawno doczekaliśmy się także kilku ułatwień jeśli chodzi o jej webową wersję. Teraz dowiedzieliśmy się o kolejnych zbliżających się usprawnieniach.

Google poinformowało właśnie, że przeglądarkowa odsłona programu Dokumenty zyska w przeciągu kilku najbliższych tygodni ciekawą funkcję. Mowa oczywiście o możliwości dodawania tekstowych znaków wodnych o dowolnej treści, rozmiarze i formatowaniu. Jest to rozszerzenie opcji wstawienia graficznego znaku wodnego – została ona wprowadzona we wrześniu ubiegłego roku.

znak wodny nowosc dokumenty 1Źródło: Google 

Jak możemy wyczytać z oficjalnego oświadczenia:

Do dokumentów w Dokumentach Google można teraz dodawać tekstowy znak wodny. Ponadto w przypadku pracy z dokumentami programu Microsoft Word tekstowe znaki wodne zostaną zachowane podczas importowania lub eksportowania plików. Tekstowe znaki wodne będą się powtarzać na każdej stronie dokumentu, co jest przydatne do oznaczania statusu pliku, takiego jak „Poufny” lub „Wersja robocza”, przed szerszym udostępnieniem, niezależnie od używanej aplikacji. Oprócz tekstowych znaków wodnych można wstawić znak wodny w postaci obrazu lub obrazów nad lub za tekstem.

Nie da się więc ukryć, że nowość może okazać się naprawdę przydatna. Powinna pojawić się ona u wszystkich użytkowników maksymalnie do końca lutego. Jej wdrażanie rozpoczęło się jednak już dzisiaj.

Źródło: Google

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.