Ups. Microsoft utrudni zmianę domyślnej przeglądarki

Aleksander PiskorzSkomentuj
Ups. Microsoft utrudni zmianę domyślnej przeglądarki
{reklama-artykul}
Nadchodzące wydanie systemu operacyjnego amerykańskiej firmy jeszcze bardziej utrudni zmianę domyślnej przeglądarki. Microsoft zakopuje się w swojej polityce, według której użytkownicy mają niejako “cofać się w rozwoju” względem takich programów jak Opera, Mozilla czy Vivaldi.

Dlaczego zmiana domyślnej przeglądarki w Windows 11 będzie trudniejsza?

Masz używać Edge i… koniec

W systemie Windows 11 Microsoft zmienił sposób ustawiania aplikacji domyślnych. Amerykańska firma wyświetla monit, który pojawia się po zainstalowaniu nowej przeglądarki i pierwszym otwarciu strony. Jeśli nie zaznaczymy opcji “zawsze używaj tej aplikacji”, to sam system Windows będzie zawsze otwierał witryny oraz linki w Microsoft Edge.

Co gorsza, monit o domyślne ustawienie danej przeglądarki pojawi się w Windows 11 tylko.. raz. I koniec.

Jeśli użytkownik zapomni zmienić przeglądarki z Edge na inny program (na przykład Chrome), wtedy też będzie musiał wykonać tego typu operację w inny sposób. Windows 11 każe zmieniać domyślny typ plików dla HTM, HTML, PDF, SHTML, SVG, WEBP, XHT, XHTML, FTP, HTTP i HTTPS. To niewspółmiernie bardziej męcząca zmiana konfiguracji w porównaniu do tej, która istniała w przypadku Windows 10. Microsoft chce więc ewidentnie odstraszyć mniej zaawansowanych użytkowników od odejścia z przeglądarki Edge.

windows11domyslnaprzegladarka2
fot. Bram van Oost – Unsplash

Co ciekawe, głos w całej sprawie zabrała nawet Mozilla twierdząc, iż Microsoft od lat w przypadku przeglądarek internetowych działa na szkodę użytkownika. Trudno się dziwić takiemu oświadczeniu. Faktycznie gigant z Redmond wciska przeglądarkę Edge wszędzie tam, gdzie się da próbując zmienić przyzwyczajenia użytkowników. O ile Edge sam w sobie nie jest zły, tak faktycznie z każdą nową wersją Windowsa zmiana domyślnej przeglądarki wiąże się z koszmarem konfiguracyjnym.

Zastanawia mnie, jak na nową zmianę zareagują sami użytkownicy.

Można spodziewać się, że wielu z nich nie będzie za bardzo zadowolonych z takiej decyzji.

Źródło: TheVerge / fot. Microsoft

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.