
Wraca sprawa RomUniverse.
Z początkiem czerwca nagłaśnialiśmy wyrok, na mocy którego Matthew Storman, właściciel strony RomUniverse, został zobowiązany do zapłaty Nintendo ponad 2,1 miliona dolarów (ok. 8 mln złotych) odszkodowania. Sąd uznał wtedy, że Nintendo udowodniło naruszenie prawa własności intelektualnej gier oraz naruszenie praw do znaku towarowego. Wyrok wbrew pozorom można nazwać korzystnym dla Stormana, ale... mężczyzna i tak postanowił go zlekceważyć.
Nintendo wściekłe o 50 dolarów
Matthew Storman nie byłby w stanie jednorazowo zapłacić tak wysokiego odszkodowania. W związku z tym sąd polecił mu spłacać dług w ratach wynoszących 50 dolarów miesięcznie, przez... 3525 lat. Równowartość ok. 200 złotych miesięcznie to niezbyt wysoka kara za tak poważne pogwałcenie przepisów, ale skazany i tak ją zignorował. Według Stormana, w momencie złożenia zeznań jedynym jego źródłem dochodu było "bezrobocie i bony żywnościowe".
Prawnicy Nintendo twierdzą, że podczas niedawnej rozmowy telefonicznej Storman nie zaprzeczył możliwości ponownego uruchomienia swojej witryny w "jakiś legalny sposób". Prawnicy Nintendo argumentują, że ponieważ nie dokonał on pierwszej wpłaty w wysokości 50 dolarów na poczet swojego 2,1 miliona dolarów długu, konsekwencje finansowe jego poprzedniego występku mogą nie zniechęcać go do dalszych naruszeń praw autorskich.
"Niedokonanie skromnej płatności w wysokości 50 dolarów miesięcznie, kwoty, którą sam zaproponował i przystał na nią, pokazuje, że Nintendo nie uzyskało odpowiedniego środka prawnego zabezpieczającego przeszłe lub potencjalne przyszłe naruszenia pozwanego. Domagamy się ostrzejszego, stałego nakazu" – piszą prawnicy Nintendo w dokumencie skierowanym do sądu.
Storman w dalszym ciągu kwestionuje fakt, że Nintendo poniosło rzeczywiste szkody, a także to, czy prawa autorskie do gier, które według sądu naruszył zostały zarejestrowane na czas.
Internauci podśmiewają się, że Nintendo słynące z pozywania "wszystkich i za wszystko" robi aferę w sprawie kwoty zaledwie 50 dolarów. Rzeczywisty problem polega na tym, że firma poszła już na rękę Stormanowi, przystając na propozycję spłaty ogromnej sumy pieniędzy w zupełnie nierealnym terminie, a mężczyzna mimo to postanowił odszkodowania nie płacić.
Źródło: TorrentFreak