Ojciec sprzedał samochód, by pokryć wydatki dziecka w Apple App Store

Maksym SłomskiSkomentuj
Ojciec sprzedał samochód, by pokryć wydatki dziecka w Apple App Store
Dosłownie przedwczoraj dzieliliśmy się z Wami informacjami na temat tego, jak wielkie pieniądze ludzkość wydaje na gry i aplikacje mobilne. Nie chodzi tutaj tylko o kupno programów tworzonych z myślą o smartfonach i tabletach, ale także wydatkach czynionych na przeróżne mikrotransakcje w ich obrębie. Rzecz jasna gigantyczną część przychodów twórców aplikacji generują użytkownicy młodzi. 41-letni Muhammad Mutaza z Walii musiał sprzedać samochód, aby pokryć rachunek wygenerowany przez jego syna w sklepie Apple App Store.

Sprzedał auto, żeby zapłacić za mikrotransakcje w grze

Brytyjski Daily Mail donosi o przypadku 41-letniego Muhammada Mutaza z Colwyn Bay w północnej części Walii, który był zmuszony sprzedać Toyotę Aygo, aby pokryć wystawiony przez Apple rachunek w wysokości 1289,70 funtów szterlingów (ok. 6800 złotych). Mutaza pierwotnie uważał, że jego dane ukradli cyberprzestępcy. Szybko okazało się, iż sprawcą zamieszania jest jego 7-letni syn Ashaz, który w „darmowej” grze Dragons: Rise of Berk postanowił poczynić pewne „drobne” wydatki na różne ulepszenia.

Pan Mutaza, którego syn grał w grę ponoć „zaledwie przez godzinę”, powiedział, że nie zdawał sobie sprawy, że gra oferuje możliwość dokonywania zakupów w aplikacji w wysokości nawet 99,99 funtów każdy. Mężczyzna został obciążony opłatą za mikrotransakcje już po otrzymaniu 29 potwierdzeń e-mailowych za transakcje o wartości od 1,99 do 99,99 funtów. Wyjaśnił, że jego konto Apple jest połączone z e-mailem, którego nie sprawdza regularnie. Lekarz z Walii uważa, że jego syn zapamiętał hasło, patrząc mu przez ramię.

dzieci smartfon

Ze smartfonów korzystają dziś nawet najmłodsze dzieci. Rodzice czasem tracą kontrolę nad tym, co pociechy na nich robią. | Źródło: Canva

Rodzicu, pilnuj swoich dzieci

W dzisiejszych czasach wielu rodziców uważa, że dzieci są bezpieczniejsze w swoich domach, ze smartfonem w dłoniach, niż na przykład spędzając czas na boisku szkolnym. Starsze osoby szybko tracą kontrolę nad tym, co robią ich pociechy, czego efektem są sytuacja jak ta rodem z Wielkiej Brytanii.

„Nigdy nie sądziłem, że będzie można wydać tyle pieniędzy na grę dla dzieci – gra jest dostępna dla dzieci od 4. roku życia” – rozpaczał mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami. Zdruzgotany ojciec zarzekał się, że jego 7-letnia latorośl była „zmuszona” do wielokrotnego dokonania zakupu, ponieważ obawiała się, że przegra grę lub jej postacie zginą. Ponieważ Muhammad Mutaza nie pozwala swojemu synowi grać w płatne gry, nie sądził on, że z pozoru darmowa gra może pozwalać na tak duże wydatki. „Można nacisnąć przycisk „kup” 10000 razy i wydać milion funtów w pół godziny. To szaleństwo”.

„Jestem klientem Apple od 2005 roku” – mówił Mutaza do pracownika obsługi klienta Apple przez telefon. „Dobra robota, oszukaliście mnie. Gratulacje, że udało wam się oszukać moje dziecko. Oszukaliście go” – kontynuował. Po złożeniu skargi do Apple pan Mutaza otrzymał od giganta technologicznego zwrot 207 funtów.

Mutaza powiedział, że rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko Apple. Być może powinien skupić się zamiast tego na częstszych rozmowach z synem i zwiększeniem swojej i jego wiedzy w zakresie tego, jak wygląda świat nowych technologii w 2021 roku? 

Źródło: DailyMail

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.