Koniec wsparcia technicznego dla kart graficznych NVIDIA
Nvidia potwierdziła w jednej ze swoich dokumentacji, że architektura Kepler będzie obsługiwana tylko przez jeszcze jedną generację sterowników. Oznacza to, że za kilka miesięcy, wraz z debiutem sterowników R470, seria GeForce GTX 600, niektóre karty graficzne z serii GTX 700 i GeForce 800M (spotykane w laptopach) umożliwią w miarę zabawę jedynie w starsze gry. Nie oznacza to oczywiście, że absolutnie wszystkie nowe produkcje nie będą na nich działać, ale o jakichkolwiek optymalizacjach i innego rodzaju poprawkach właściciele tych GPU mogą zapomnieć.
NVIDIA zapewni mimo tego sterowniki LTSB (gałąź wsparcia długoterminowego) R470 z obsługą wersji jądra, aktualizacji systemu operacyjnego i poprawek błędów przez dodatkowe trzy lata. To i tak naprawdę dobre wieści, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że karty Kepler mają już… co najmniej 9 lat. GTX 780 Ti nadal kosztuje kilkaset złotych, a GTX 760 jest wciąż tak samo popularny jak wyceniany na zawrotne kwoty ponad 10-14 tysięcy złotych RTX 3090.
Jeśli niedobór GPU minie, zanim pojawi się ostatni sterownik R470 wyżej wymienionych kart, gracze bez żalu rozstaną się z kartami Kepler. Jeśli nie… Cóż, w tej chwili pięcioletni GTX 1050 Ti kosztuje dwa razy więcej niż w dniu premiery. Gracze kupują dosłownie to, co jest i co kosztuje niewiele. GTX 780 Ti wciąż radzi sobie w grach pokroju Skyrima lub Fallout 4, więc wiele osób może polować nawet na tak stare karty i nie przejmować się tak „błahymi” kwestiami jak brak wsparcia ze stronu producenta.
Źródło: NVIDIA