Która przeglądarka internetowa jest najszybsza? To kwestia wiary

Maksym SłomskiSkomentuj
Która przeglądarka internetowa jest najszybsza? To kwestia wiary
Od lat trwają dyskusje na temat tego, która przeglądarka internetowa jest najszybsza. Da się to oczywiście obiektywnie zmierzyć za sprawą wielu dostępnych testów syntetycznych. Przeprowadzając pomiary w kilku różnych programach i uśredniając je można mieć ogólne wyobrażenie o wydajności działania każdego z rozwiązań. Jak bardzo jednak drobne optymalizacje przekładają się na realne doznania wynikające z korzystania z takiej lub innej aplikacji? Według nowego badania mniej, niż zapewnienia o wprowadzonych optymalizacjach.

Siła sugestii ważniejsza niż realna wydajność

W przypadku kart graficznych orzekanie o mocy obliczeniowej jest niezmiernie proste, a różnice pomiędzy poszczególnymi układami każdy gracz dostrzeże gołym okiem. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku przeglądarek internetowych. W najnowszym badaniu zatytułowanym: „Ta przeglądarka jest szybka jak błyskawica. Wpływ treści wiadomości na postrzeganą wydajność” zespół naukowców w składzie Jess Hohenstein, Bill Selman, Gemma Petrie, Jofish Kaye i Rebecca Weiss postanowił przebadać grupę 1495 uczestników, którzy przeczytali jeden z artykułów: na temat aktualizacji poprawiających wydajność w programie Firefox, zmian w jego interfejsie lub publikację na temat pojazdów autonomicznych – do wyboru. Uczestnicy musieli następnie obejrzeć klipy przedstawiające przeglądarki internetowe w akcji.

firefox chrome
Co lepsze: Firefox czy Chrome? | Źródło: mat. własny

W ramach badania naukowcy zebrali 1495 uczestników, pośród których wielu przyjęło z góry przekonanie, że Chrome jest szybszy niż Firefox (prawie 39 procent w porównaniu z 30,5 procent). Nic dziwnego, że uczestnicy mieli skłonność do polecania przeglądarki, którą postrzegali jako szybszą lub w inny sposób preferowali korzystanie z niej. Po przedstawieniu uczestnikom artykułów online promujących poprawę wydajności Firefoxa, byli oni o 18 procent bardziej skłonni do „promowania Firefoxa jako szybszego”.

Eksperyment pokazał, jak można poprawić postrzeganą wydajność bez wprowadzania choćby najmniejszych ulepszeń technicznych. Ludzie byli skłonni uwierzyć w to, co czytają o wydajności przeglądarki, niezależnie od tego, która z nich działała faktycznie najlepiej. Prowadzi to do prostego wniosku: projektanci i programiści muszą wziąć pod uwagę coś więcej niż faktyczne optymalizacje, próbując przy okazji poprawić postrzeganie technologii przez użytkowników. Jeśli programiści sprawią, że ludzie pomyślą, że ich przeglądarka jest lepsza, może to potencjalnie mieć większy wpływ niż jakiekolwiek drobne korzyści z rzeczywistych usprawnień.

Zaznaczono przy tym, że wszystko to wcale nie oznacza, że można oszukać internautę w taki sposób, że pomyśli, iż najszybszą przeglądarką jest ta w rzeczywistości znacznie wolniejsza – pewnych kwestii nie da się przeskoczyć samym tylko podejściem psychologicznym. Zamiast tego autorzy artykułu badawczego sugerują, że przy podobnych parametrach technicznych najpopularniejszych obecnie przeglądarek „poprawa wydajności postrzeganej przez użytkowników jest integralną częścią optymalizacji przeglądarki”.

Źródło: Arxiv.org

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.