Trzy aplikacje, które odkryłem stanowczo zbyt późno

Maksym SłomskiSkomentuj
Trzy aplikacje, które odkryłem stanowczo zbyt późno
Wielu użytkowników komputerów lubi się zamykać na lata w świecie swoich przyzwyczajeń i pewnego rodzaju strefie komfortu, na którą składa się dość hermetyczny zestaw aplikacji. To właśnie dlatego większość osób na co dzień korzysta z systemu Windows, Internet przegląda za pośrednictwem przeglądarki Chrome (podobnie jak ok. 70% internautów), a do rozpakowywania plików używa WinRAR-a (jakby nie było dla niego bezpłatnych alternatyw). Czasami warto eksplorować i wychodzić poza schemat. Może to owocować nie tylko zwiększoną wygodą użytkowania komputera, ale także… odmienieniem swojego życia. Wcale nie żartuję. Opowiem Wam o trzech aplikacjach, które zacząłem używać stanowczo zbyt późno. Gdybym zrobił to wcześniej… dziś moje życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.

Koparki kryptowalut

Mowy tutaj nie będzie może o konkretnej aplikacji, a raczej o zestawie aplikacji umożliwiających wydobywanie kryptowalut. Powiedzmy sobie szczerze: temat kopania wirtualnych pieniędzy owiany jest mgiełką tajemnicy, a już samo konfigurowanie narzędzi pozwalających to robić, odstrasza całą masę osób. Ten temat jest jednak najlepszym dowodem na to, że należy zgłębiać wiedzę na temat nowych technologii i otwierać się na nowe rzeczy.

phoenixminer

Źródło: mat. własne

O kryptowalutach słyszałem jeszcze w 2010 roku, kiedy to 22 maja 2010 Laszlo Hanyecz kupił 2 pizze za 10 000 bitcoinów. Wtedy 10 000 BTC było warte… cóż, mniej więcej tyle, ile dwie pizze. Bitcoin debiutował na Mt. Gox 17 sierpnia 2010 roku w cenie 0,063 USD, czyli ok. 24 groszy. Wtedy byłem zbyt leniwy (nie potrafię tego inaczej określić), by zainstalować na komputerze koparkę kryptowalut i zobaczyć „o co w tym chodzi”, pomimo że dysponowałem odpowiednio wydajnym jak na tamte czasy sprzętem. Tematem zainteresowałem się odrobinę później, gdy w 2013 roku powstał Dogecoin. Kopałem go trzy dni (!), na fali hype’u zarobiłem całkiem niezłe pieniądze i… odpuściłem temat kryptowalut aż do 2021 roku. Dlaczego? Proszę Was, nie wiem… Miesiąc temu zainstalowałem koparkę i wydobywam Ethereum. Jak na tym wyjdę? Pokaże czas.

PS Dziś za jednego Bitcoina płaci się 217 808 złotych. Gdybyście w 2010 roku zgłębili temat Bitcoina i zajęli się jego wydobyciem (lub kupili sobie dla hecy kilka Bitcoinów), dziś bylibyście bogatymi ludźmi. Ja też bym był.

Zwift

W latach swojej młodości, którą datuję na okres mojej edukacji w szkole średniej i wyższej, uwielbiałem aktywnie spędzać czas. Lekcje wychowania fizycznego uzupełniałem treningami siatkówki, z czasem jazdą na rowerze oraz bieganiem. Z biegiem lat coraz rzadziej poświęcałem się aktywności fizycznej, a coraz częściej pracy. Co tu dużo mówić, przytyłem kilkanaście kilogramów, ale przed dalszym zwiększaniem masy powstrzymała mnie reorganizacja planu dnia i wygospodarowanie czasu na sport. Problemem pozostawał okres jesienno-zimowy, gdy przebieżka przy przekroczonych normach emisji CO2 nie zawsze jest rzeczą rozsądną, a przejażdżka na rowerze szosowym może skończyć się wypadkiem. Rozwiązaniem problemu miał być trenażer rowerowy, dający możliwość trenowania w domu.

zwift
Źródło: mat. własne

Sprawiłem sobie prosty trenażer z rolką oporową. Niestety, znój towarzyszący pedałowaniu w czterech ścianach w połączeniu z hałasem generowanym przez mechanizm trenażera oraz nudą sprawiły, że pomysł ten szybko porzuciłem. Równie szybko na szczęście odkryłem aplikację o nazwie Zwift (oraz trenażery smart).

Czym jest Zwift? To gra i aplikacja treningowa zarazem, dzięki której za pomocą siły własnych mięśni przemierzać można wirtualne trasy i czuć się tak, jakby się pokonywało je w rzeczywistości. Informacje z trenażera smart (kadencja, generowana moc) przekazywane są do komputera, smartfonu, tabletu lub przystawki pokroju Apple TV, wprawiając w czasie rzeczywistym w ruch wirtualny awatar kolarza. Aplikacja z kolei wysyła do trenażera informacje na temat trasy, stopnia jej nachylenia, a nawet rodzaju nawierzchni, dzięki czemu trenażer dobiera odpowiednie obciążenie do warunków na drodze. Wspomniałem już, że w Zwift trasy przemierzamy z innymi kolarzami z całego świata? Że możemy brać udział w treningach, ale także w licznych zawodach, które cyklicznie transmitowane są m.in. na Eurosporcie? Jeśli to nie jest motywacja do pozostawania aktywnym w dobie pandemii, to nie wiem co nią jest.

zwift 3
Źródło: mat. własne

Istnieje wiele podobnych do Zwift aplikacji – być może jeszcze lepszych. Nie wiem, nie próbowałem. Wybrałem to, z czego korzysta większość kolarzy. Jeśli Zwift nie przypadnie Ci do gustu, istnieją jeszcze TrainerRoad, Rouvy, Sufferfest, Bkool… i kilka innych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Gdybym miał świadomość istnienia tego programu jeszcze wcześniej, być może dziś ważyłbym kilka kilogramów mniej.

NVIDIA GeForce Experience

Całkiem pokaźne grono użytkowników komputerów nie zawraca sobie głowy tak „przyziemnymi” kwestiami, jak aktualizowanie zainstalowanych aplikacji i sterowników. Skutki takiej postawy są różne. Może ona ujść płazem, ale skutkować może równie dobrze ryzykiem wykorzystania niezałatanych luk bezpieczeństwa przez cyberprzestępców lub niestabilnym działaniem komputera. Gracze powinni pamiętać zwłaszcza o regularnym instalowaniu sterowników karty graficznej. Nie musisz przykuwać do tego większej uwagi, o ile masz na dysku swojego PC-ta aplikacje GeForce Experience lub AMD Radeon Software.

geforce experience
Źródło: mat. własne

Na co dzień korzystam z karty graficznej Palit GeForce RTX 2080 Ti i od dłuższego już czasu mam zainstalowaną apkę GeForce Experience. Dzięki niej nie tylko nie tracę czasu na poszukiwania nowych sterowników, zwiększających często wydajność GPU w grach, ale także nie potrzebuję dodatkowego oprogramowania do robienia zrzutów ekranów w grach i rejestrowania gameplayu. Soft jest bardzo prosty w obsłudze, pozwala automatycznie optymalizować gry, zużywa niewielkie ilości zasobów i pozwala zapomnieć o przestarzałych rozwiązaniach pokroju FRAPS-a.

Gdy lata temu instalowałem sterowniki ręcznie i często o tym zapominałem, od czasu do czasu pojawiały się problemy z błędami występującymi w grach, co potęgowało frustrację i pogarszało mój nastrój. A teraz? Teraz nie pamiętam kiedy ostatnio miałem z tym jakieś kłopoty.

geforce experience 2
Źródło: mat. własne

Czy w Waszej kolekcji też macie jakieś apki, które odkryliście stanowczo zbyt późno i czujecie się z tym nieswojo? 😉

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.