Zaczęło się. LiquidVPN pozwany za promowanie i ułatwianie piractwa

Maksym SłomskiSkomentuj
Zaczęło się. LiquidVPN pozwany za promowanie i ułatwianie piractwa
Do tej pory nie zdarzało się, aby celami pozwów wytaczanych przez podmioty roszczące sobie prawa z tytułu naruszanej własności intelektualnej byli dostawcy usług VPN. Precedensowa sytuacja ma właśnie miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie Millennium Funding, Hunter Killer Productions i Voltage Holdings – twórcy filmów „Automata”, „Hunter Killer” i „I Feel Pretty” – pozwali właściciela LiquidVPN za promowanie i ułatwianie piractwa. W USA istnieje prawo precedensowe, więc korzystne dla twórców rozstrzygnięcie może zakończyć się tragicznie dla dostawców usług VPN.

Precedens może rozpocząć lawinę pozwów

VPN są usługami neutralnymi, podobnie z resztą jak usługi świadczone przez dostawców internetowych. Można je wykorzystywać do celów zgodnych z prawem i regulaminami oraz tych wykraczających poza ich ramy – wszystko zależy od internauty. Tajemnicą nie jest jednak to, w jaki sposób „sprzedają się” VPN-y. Oprócz kwestii bezpieczeństwa i prywatności działań w sieci usługodawcy mocno akcentują możliwość omijania cenzury oraz blokad regionalnych, w tym tych nakładanych przez różne platformy streamingowe. I to właśnie takie podejście nie spodobało się producentom filmowym.

Wytwórnie filmowe zwiększyły swoje wysiłki, postanawiając ścigać nie tylko internautów, a człowieka i firmę związaną z dostawcą usług VPN o nazwie LiquidVPN. W skardze jako oskarżonych wymieniono mieszkańca Michigan, Davida Coxa i jego firmę SMR Hosting. Rzekomo obsługiwali LiquidVPN do początku 2019 roku, zanim został sprzedany portorykańskiej firmie 1701 Management. Pozwanymi są też nowy operator 1701 Management oraz jedyny udziałowiec Charles Muszynsky. Oprócz wyżej wymienionych, skarga wymienia również 100 anonimowych internautów, którzy korzystali z usługi VPN podczas pobierania pirackich filmów.

W ostatnich latach byliśmy świadkami kilku procesów sądowych przeciwko dostawcom usług internetowych, ale tutaj mamy do czynienia z chyba pierwszym przypadkiem w USA, gdzie nie tylko obecny, ale także technicznie były dostawca VPN został pozwany za naruszenie praw autorskich. Charakter prowadzonej działalności nie jest tu głównym problemem. Według powodów oskarżeni z LiquidVPN poszli o krok dalej poza oferowanie VPN. Rzekomo zachęcali do naruszania praw autorskich poprzez reklamę swojego produktu. Trudno temu przeczyć, skoro LiquidVPN podawał w reklamach, że ich usługa VPN może pomóc uniknąć wyroków więzienia korzystającym z Popcorn Time.

liquidvpn

Jednym z zarzutów wobec LiquidVPN jest promowanie piractwa oraz zapewnianie konsumentów o możliwości unikania konsekwencji prawnych za ich czyny. | Źródło: TorrentFreak

Gra o dużą stawkę

Firmy wnoszące pozew oskarżają LiquidVPN o współdziałanie z pozostałą setką oskarżonych i ułatwianie im naruszenia praw autorskich, a także o różne naruszenia ustawy DMCA. W ramach rekompensaty twórcy filmu żądają odszkodowania, które może sięgać nawet 150 000 dolarów (ok. 577 000 złotych) za każdy „spiracony” tytuł.

„Pozwani aktywnie promują swoją usługę LiquidVPN jako narzędzie piractwa filmowego, służące m.in. naruszania własności intelektualnej Powoda” – piszą prawnicy w pozwie.

W dokumencie wymienia się poważne zarzuty, podparte wieloma argumentami. Niektóre są silniejsze niż inne, ale ogólny kontekst stawia omawiany VPN jako kierowany przede wszystkim do „piratów”.

Pełną treść pozwu można przeczytać w tym miejscu.

Źródło: TorrentFreak

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.