DuckDuckGo przeżywa swój złoty okres. Wyszukiwarka bije rekordy

Piotr MalinowskiSkomentuj
DuckDuckGo przeżywa swój złoty okres. Wyszukiwarka bije rekordy
Ostatnio mamy do czynienia z dosyć zaskakującym procesem. W zastraszającym tempie zaczęły bowiem zyskiwać na popularności usługi stawiające na prywatność i bezpieczeństwo danych. Użytkownicy masowo usunęli chociażby WhatsAppa i przerzucili się na Signal lub Telegram. To jednak nie koniec.

DuckDuckGo coraz częstszym wyborem użytkowników

Podobna sytuacja zdaje się mieć miejsce w przypadku Google. Wyszukiwarka od technologicznego giganta raczej jeszcze przez długi czas będzie liderem (i praktycznie monopolistą) w swojej kategorii – co do tego nie ma wątpliwości. Trudno jednak przejść obojętnie wobec rosnącego zainteresowania projektem DuckDuckGo, który do tej pory był dosyć niszowy.

Kilka dni temu zanotowano jednak rekord jeśli chodzi o liczbę wyszukanych haseł za pomocą tejże wyszukiwarki. Mowa o ponad 102 milionach, co w kontekście DuckDuckGo jest naprawdę czymś wyjątkowym. Do tej pory zazwyczaj rejestrowano wartości na poziomie 70/80 milionów. Rok/dwa lata temu z kolei oscylowały one w okolicach 30-50 milionów. Różnica jest więc zatrważająca.

styczen duc k1Źródło: DuckDuckGo

duck styczen 2Źródło: DuckDuckGo

Dynamicznie rosnąca popularność pokazuje, że konsumenci coraz bardziej zwracają uwagę na to, jak bardzo ich dane są przez niektóre firmy pozyskiwane i wykorzystywane. W siłę rosną więc usługi charakteryzujące się potwierdzoną prywatnością i praktycznie zerowym śledzeniu poczynań konsumenta.

Oczywiście nie można liczyć na to, iż w przeciągu kilkunastu miesięcy Google czy Facebook się poddadzą, a niewielcy gracze pokroju DuckDuckGo przejmą rynek. Warto jednak zyskiwać coraz większą świadomość odnośnie tego, co dzieje się z naszymi danymi i chętniej spoglądać w stronę niszowych projektów.

Nagły wzrost popularności komunikatora Signal pokazuje jak bardzo użytkownicy przestają ufać technologicznym gigantom.

Źródło i foto: DuckDuckGo

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.