Zdjęcia Google: do usługi nadchodzą płatne funkcje

Piotr MalinowskiSkomentuj
Zdjęcia Google: do usługi nadchodzą płatne funkcje
Zdjęcia Google to jedna z najpopularniejszych (i moim zdaniem najlepszych) darmowych aplikacji pozwalających na zarządzenie i edycję zdjęć. Deweloperzy nieustannie ją rozwijają, co tylko zwiększa jej atrakcyjność na tle konkurencji. Już niedługo jednak do usługi wprowadzona zostanie nieco kontrowersyjna nowość.

Płatne funkcje staną się normą?

Redaktor portalu XDA-Developers (Mishaal Rahman) poinformował na Twitterze o ukrytych w kodzie funkcjach. Mowa tu między innymi o dodatkowych opcjach edycji zdjęć w ramach subskrypcji Google One. Niedługo po odkryciu, płatna opcja zaczęła pojawiać się u niektórych użytkowników.

Początkowo koncern chce zwiększyć atrakcyjność abonamentu zabierając część darmowego narzędzia „color pop”. Teraz osoby nieopłacające Google One skorzystają z opcji wyłącznie przy fotografiach zawierających informację o głębi (np. wykonanych w trybie portretowym).

W sieci natychmiastowo pojawiły się niedomówienia, jakoby Google bezpowrotnie usuwało „color pop” i dosyć cynicznie opisywało ją jako coś ekskluzywnego. Gigant z Moutain View postanowił sprostować sytuację poprzez oświadczenie przesłane redakcji The Verge:

W Zdjęciach Google funkcja „color pop” nadal jest dostępna dla każdego i można z niej korzystać bezpłatnie w przypadku zdjęć z informacją o głębi. W ramach trwającego wdrażania nowości (rozpoczętego na początku tego roku), członkowie Google One mogą zastosować tę funkcję do jeszcze większej liczby zdjęć, w tym tych bez informacji o głębi.

Na razie nie są planowane jakiekolwiek dodatkowe korzyści dla klientów Google One. Niewykluczone rzecz jasna, że w przyszłości ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Forma abonamentu staje się bowiem coraz bardziej popularna, opłacalna i atrakcyjniejsza dla wielu deweloperów.

Źródło: The Verge, Twitter / Foto. Google

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.