Microsoft przestrzega przed wyłączaniem telemetrii
Producent oprogramowania uważa telemetrię za niezbędną do poprawnego rozwoju Windowsa 10 i nieustannego poprawiania jego jakości. Amerykańska firma interesuje się przede wszystkim danymi dotyczącymi sprzętu użytkownika – procesora, pamięci, dysków oraz jego konfiguracji. Dane są szyfrowane i pozwalają Microsoftowi skutecznie diagnozować problemy związane z bezpieczeństwem i kompatybilnością.
Ostatnio w Windows 10 wprowadzono intrygującą zmianę. Wbudowane oprogramowanie antywirusowe Microsoft Defender wysyła ostrzeżenie w sytuacji, gdy użytkownik systemu próbuje ręcznie zablokować przesyłanie danych telemetrycznych poprzez edycję pliku HOSTS. Co więcej, uniemożliwia tym samym szybkie zapisanie zmian. Próba ich dokonania skutkuje zaprezentowaniem komunikatu o zagrożeniu o nazwie „SettingsModifier:Win32/HostsFileHijack”. Użytkownik musi potwierdzić wykonywaną przez siebie akcję dodatkowym kliknięciem.
Narzędzie regularnie ma skanować HOSTS w poszukiwaniu wszelakich modyfikacji i wyświetlać monit w razie wykrycia w nim nieprawidłowości.
Oręż przeciw świadomemu użytkownikowi? Zapewne nie
Niektórzy doszukują się tutaj złych intencji. Mi wydaje się natomiast, że gigant z Redmond chce zminimalizować ryzyko edycji pliku HOSTS przez malware, a co za tym idzie przekierowania informacji o użytkowniku systemu w niepowołane ręce. Gdyby dostawca oprogramowania chciał zabronić definitywnie wszelakich zmian w omawianym tu pliku, to… nie pozwalałby ich dokonywać.
Microsoft oficjalnie nie zezwala na deaktywację pobierania danych telemetrycznych. Użytkownik może jednak w dowolnym czasie usunąć wszelkie dane diagnostyczne, które do określonego momentu zostały zebrane przez system Windows.
Źródło: Windows Latest