Koniec z modyfikowaniem rejestru w celu dezaktywacji Windows Defendera
Przed wprowadzeniem wspomnianej aktualizacji (do wersji 4.18.2007.8), aby permanentnie wyłączyć w systemie Windows 10 Windows Defendera, wystarczyło przejść do rejestru i edytować jeden z jego kluczy – ten o nazwie DisableAntiSpyware. Obecnie klucz nadal można zmodyfikować, ale wprowadzone zmiany zostaną przez system zignorowane.
„To ustawienie zostało wycofane i będzie ignorowane na urządzeniach klienckich od sierpniowej aktualizacji (o numerze 4.18.2007.8) dla programu Microsoft Defender Antivirus.”, poinformował Microsoft.
Dotychczas, aby na stałe wyłączyć w systemie Windows 10 antywirus Windows Defender, wystarczyło zmodyfikować klucz rejestru o nazwie DisableAntiSpyware. | Źródło: mat. własne
Czy Microsoft podjął słuszną decyzję?
Z jednej strony swoim posunięciem gigant z Redmond z pewnością uchroni wielu użytkowników przed takimi zagrożeniami jak wirusy i malware. W końcu, w sieci takich zagrożeń nie brakuje. Z drugiej strony, odebrał tym użytkownikom kawałek ich wolności. Zapewne niejeden z nich postanowił wyłączyć Windows Defendera dlatego, że wchodził w konflikt z jakimś zainstalowanym programem.
„DisableAntiSpyware jest przeznaczony do użytku przez OEMów oraz profesjonalistów z dziedziny IT w celu wyłączenia programu antywirusowego Microsoft Defender i wdrożenia innego produktu antywirusowego. Jest to dawne ustawienie, które już nie jest potrzebne, ponieważ program antywirusowy Microsoft Defender automatycznie wyłącza się po wykryciu innego programu antywirusowego. Omawiane ustawienie nie powstało z myślą o urządzeniach konsumenckich, więc zdecydowaliśmy się usunąć ten klucz rejestru.”, czytamy na stronie pomocy Microsoftu.
Teraz, instalując zewnętrzny program antywirusowy, powinniście trzymać kciuki za to, że Windows Defender rzeczywiście sam się wyłączy, tak jak powinien. Jeśli tak się nie stanie, istnieje ryzyko, że dwa antywirusy będą wchodzić ze sobą w konflikt.
Źródło: Windows Latest, fot. tyt. Canva