Poprawność polityczna: poziom Google. Koniec z czarnymi i białymi listami

Maksym SłomskiSkomentuj
Poprawność polityczna: poziom Google. Koniec z czarnymi i białymi listami

Wcale nie żartujemy. Google w swojej poprawności politycznej posunęło się właśnie o krok dalej niż inne firmy. W nowych wytycznych dla programistów pracujących nad Chrome i Chromium internetowy gigant chce wyeliminować „wszelakie przejawy rasizmu”. W porządku, rasizm jest zły i nie ma sensu nad tym dyskutować, ale zapewne zastanawiacie się jakie konkretnie elementy w przeglądarce Chrome oraz innych aplikacjach bazujących na Chromium postrzegane są jako rasistowskie? To oczywiste…

Czarne i białe listy do odstrzału

Zgodnie ze wskazówkami udostępnionymi deweloperom, Google nawołuje od teraz do rezygnacji ze stosowania określeń „czarne listy” (ang. blacklist) oraz „białe listy” (ang. whitelist). To pierwsze zwyczajowo wykorzystuje się w odniesieniu do rzeczy niepożądanych, które chcemy zablokować, a drugie – do wyszczególnienia wyjątków. Google tłumaczy, że do tej pory powszechnie przyjęte określenia wzmacniają przekonanie, że czarny = zły, a biały = dobry – w kontekście rasy. Przedstawiciele producenta odwołują się tutaj do krótkiego wpisu zatytułowanego „The Word Black”, autorstwa Langstona Hughesa, który ma dobrze obrazować problem.

Nie wiem jak jest u Was, ale w moim przypadku czarny kolor wywołuje negatywne skojarzenia poprzez łączenie go z ciemnością, otchłanią, złem, a nie z osobami czarnoskórymi (wolę nie mówić: murzynami, bo to też według najnowszych trendów nieeleganckie określenie). Biel tymczasem kojarzę ze światłością, dobrem (aniołami?) i niewinnością. Nie wydaje mi się, aby miało to korzenie w rasizmie. Ba, jestem przekonany, że nie jestem rasistą… a może jednak?

Google swoją krucjatę zaczęło już w 2018 roku i chce ją kontynuować

W maju 2018 roku Google wykonało pierwszy krok w stronę eliminowania słów mogących urazić uczucia niektórych użytkowników. Obecnie w kodzie znajduje się 2000 odniesień do słowa „blacklist” i wszystkie mają zostać zastąpione. Zmiana ta prawdopodobnie nikomu nie zaszkodzi, jest stricte kosmetyczna i jeśli ktokolwiek czuje się urażony obecną terminologią, być może warto ją zmienić.

Najnowsze działania podejmowane są rzecz jasna na fali wydarzeń ze Stanów Zjednoczonych i protestów przeprowadzanych pod hasłem Black Lives Matter w związku ze śmiercią George’a Floyda. Google nie ukrywa, że wspiera czarnoskórą społeczność i jakiś czas temu zadeklarowało, że pracuje nad inicjatywami i produktami mającymi być tego odzwierciedleniem,.

Źródło: Chromium

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.