Kolejne sklepy próbują mi wmówić, że potrzebuję ich systemu płatności. To chore

Maksym SłomskiSkomentuj
Kolejne sklepy próbują mi wmówić, że potrzebuję ich systemu płatności. To chore
{reklama-artykul}
Dożyliśmy bardzo ciekawych czasów. Jeszcze do niedawna udając się na zakupy braliśmy ze sobą gotówkę i ewentualnie kartę lub zestaw kart płatniczych. Tyle. W pewnym momencie na popularności zaczęły zyskiwać wszelkiego rodzaju programy lojalnościowe, które przyczyniły się do zapełniania portfeli Polaków toną dodatkowego plastiku w postaci kolejnych kart. Każdy chciał przyzwyczaić konsumenta do robienia zakupów „w jedynym słusznym sklepie”, kusząc przy tym zniżkami i nagrodami. Wraz z rozwojem smartfonów plastik zastąpiony został aplikacjami. Kiedy wydawało się, że nastąpiła względna stabilizacja tego zakupowego szaleństwa pojawiły się ONE. Systemy płatności dedykowane poszczególnym sklepom.

Do stworzenia niniejszego wpisu zachęcił mnie komunikat franczyzy Żabka, dotyczący rozwoju skądinąd lubianej i całkiem często używanej przez polskich konsumentów aplikacji Żappka. Przedstawiciele sieci sklepów z ekscytacją poinformowali podczas EECOnline, że już wkrótce wszyscy będziemy mogli przetestować ekscytującą nowość! Nowość w postaci systemu płatności mobilnych Żappka Pay.

zappka pay
Poprzez Żappkę można także wspomóc polską służbę zdrowia. | Źródło: Żabka

Już się nie mogę doczekać! Z Żappka Pay będę korzystał równolegle do Lidl Pay i Orlen Pay, a także Grażyna&Janusz Pay, który niechybnie zostanie wprowadzony wkrótce zgodnie z obowiązującą modą w moim osiedlowym warzywniaku. Nareszcie będę mógł wyrzucić swoją kartę płatniczą, która niezmiernie ciąży mi w portfelu, odinstalować system Google Pay (hurr, tam nie dają niczego za darmo!!!) i zainstalować na swoim smartfonie kolejne narzędzie przygotowane przez kolejny sklep. Wszystko po to, żeby raz na ruski rok zjeść darmowego hot-doga zakupionego za Żappsy i popić go darmową kawą z Orlenu. Mmm… Kuszące! A tak naprawdę to nie.

Kolejne dedykowane systemy płatności to szaleństwo

O ile w Orlen Pay widzę sens, bo po zakończeniu procesu tankowania za paliwo zapłacić mogę za niego przy dystrybutorze, to systemy płatności pokroju wdrażanego przez Żabkę są po prostu niewygodne i nie mają niczego wspólnego z wygodą korzystania z jednego rozwiązania pokroju choćby Google Pay. Oczywiście rozumiem dlaczego powstają (właścicielom sieci sklepów to się opłaca), ale nie rozumiem dlaczego ktoś miałby chcieć instalować na swoim smartfonie coraz większą liczbę zasobożernych aplikacji tylko po to, aby odebrać raz na jakiś czas produkt o wartości kilku złotych. A potem wszyscy czytamy w sieci, że „Android zły”, bo ktoś zainstalował u siebie kilkadziesiąt aplikacji na smartfonie za 500 złotych „i mu muli”.

Zgoda, Google Pay nie jest dostępne dla absolutnie każdego – nie każdy smartfon ma moduł NFC. Zakładam jednak, że wszyscy mogą na swoim smartfonie zainstalować aplikację swojego banku. Nie mogą? Jaki problem i niewygodę stanowi więc płacenie kartą? Czy proces dokonywania transakcji za pomocą karty płatniczej jest faktycznie bardziej problematyczny od procesu każdorazowego uruchamiania dedykowanej aplikacji?

zabka
Darmowe hot dogi i kawa w zamian za Żappsy – magnes na wielu Polaków. | Źródło: Żabka

Czy w zamian za hot doga lub kawę jesteście gotowi instalować na swoim smartfonie kolejne aplikacje w pewnym stopniu pogarszające jego działanie? Nie wspominam już o kwestii prywatności, związanej nierozerwalnie z wszelkiej maści apkami płatniczymi, bo o niej wiele osób z miejsca zapomina, gdy tylko widzi, że może otrzymać coś „za darmo”.

Podobnych aplikacji będzie jeszcze więcej, bo konsumenta da się kupić

Zobaczycie, już wkrótce każda licząca się sieć sklepów zaoferuje Wam własną aplikację i kusić będzie własnym systemem płatności. I wiecie dlaczego tak się stanie? Bo konsumenta w dzisiejszych czasach można bajecznie łatwo kupić.

A jeśli widzę, że ktoś pisze, że korzysta z Orlen Pay, Lidl Pay, a teraz zaczął także z Żabka Pay i wszystko to jest „szalenie wygodne”, to proponuję mu zainstalować Google Pay albo spróbować skorzystać z karty płatniczej z chipem do płatności zbliżeniowych. Wtedy dopiero przekona się co oznacza prawdziwy luksus!

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.