
Dramat.
Dawno nie pisałem o problemach z aktualizacjami Windowsa 10, ale ze smutkiem przekazać muszę dziś fatalne wieści. Najnowsza poprawka oznaczona numerem KB4556799 sieje spustoszenie na milionach komputerów na całym świecie. Przez ostatnie 72 godziny sieć została zasypana komentarzami rozżalonych użytkowników systemu Microsoftu, którzy donoszą o poważnych problemach ze swoimi plikami.
Łatka KB4556799 miała przynieść usprawnienia w zakresie bezpieczeństwa oraz takie, które dotyczą systemu przechowywania i zarządzania plikami. Zamiast ulepszeń osoby korzystające z OSu rozwijanego przez giganta z Redmond napotykają kłopoty z niebieskimi ekranami śmierci (BSOD), stabilnością działania systemu, zniekształconym dźwiękiem oraz plikami .dll (i innymi), które w tajemniczy sposób są ukrywane lub wręcz usuwane (jak się okazuje najpewniej tylko teoretycznie) z Windowsa. W najgorszym przypadku komputery wpadają w bootloop i sypią błędami związanymi z pamięci i sterownikami graficznymi.
W całym tym ambarasie jest pozytywna wiadomość: znikające pliki najpewniej nie są kasowane. Windows 10 z jakiegoś powodu w trakcie instalacji wczytuje tymczasowy profil użytkownika, co sprawia, że personalizowane elementy pulpitu po prostu znikają. Być może internauci donoszący o problemach nie są świadomi tego, że po przełączeniu profilu ich dane zostaną odzyskane.
Masz problemy? Skorzystaj z opcji przywracania systemu. Alternatywnie, możesz spróbować odinstalować felerną aktualizację. Jak to zrobić? Przejdź do Menu Start, wybierz "Ustawienia", "Aktualizacja i zabezpieczenia", "Wyświetl historię aktualizacji" i "Odinstaluj aktualizacje", a z listy wybierz poprawkę KB4556799.
Źródło: Answers Microsoft, Reddit, Forbes, Windows Latest, inf. własna