Zoom – koniec z łatwym dostępem do spotkań. Ważne zmiany w aplikacji

Maksym SłomskiSkomentuj
Zoom – koniec z łatwym dostępem do spotkań. Ważne zmiany w aplikacji
W związku z pandemią koronawirusa już dłuższy czas temu w wielu miejscach na świecie zamknięto szkoły i uczelnie wyższe, niektóre zakłady pracy, i nie tylko. Dlatego nagle nastąpiła konieczność przeniesienia znacznej części nauki i biznesu do Internetu, gdzie rozmowy wideo szybko stały się codziennością. Takie aplikacje jak Microsoft Teams czy Zoom doświadczyły ogromnego napływu użytkowników.

Niestety, konieczność organizowana wideokonferencji wiąże się z całym szeregiem potencjalnym zagrożeń. Te zagrożenia płyną zarówno z poziomu zabezpieczeń zastosowanych w przeróżnych aplikacjach, które pozwalają na prowadzenie wirtualnych spotkań, jak i pewnej nieświadomości ich użytkowników. W końcu, za sprawą koronawirusa do używania takich aplikacji zostało zmuszonych wiele osób, które dotychczas nie miały z nimi do czynienia nawet w najmniejszym stopniu. Cóż, to zwiastowało katastrofę. Ta katastrofa z czasem nadeszła, w postaci zjawiska zwanego zoombombingiem.

Niektórzy użytkownicy Zooma, jednej z najpopularniejszych aplikacji pozwalającej na prowadzenie wideokonferencji, doświadczyli podczas swoich wirtualnych spotkań bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Na spotkaniach tych zaczęli pojawiać się nieproszeni goście, którzy zakłócali ich przebieg, chociażby… wyświetlając treści pornograficzne. Oczywiście, tym sytuacjom można było w bardzo prosty sposób zapobiec – wystarczyło udostępnić linki do spotkań tylko osobom uprawnionym (a nie publicznie), a wideokonferencję zabezpieczyć skomplikowanym i niemożliwym do odgadnięcia hasłem. Dodatkowo można było uruchomić poczekalnię, w której każdy użytkownik próbujący wziąć udział w spotkaniu czekałby, aż organizator wpuści go na konferencję. Problem w tym, że nowi użytkownicy aplikacji albo nie wiedzieli, że takie możliwości istnieją, albo nie zdawali sobie sprawy z tego, czym może skończyć się nie stosowanie powyższych zabezpieczeń.

Zoom na szczęście właśnie wprowadził zmiany, które powinny uchronić użytkowników przed ich własną nieświadomością. Aplikacja otrzymała bowiem aktualizację, za sprawą której każde spotkanie będzie domyślnie zabezpieczone hasłem. Hasło organizator będzie musiał przekazać zaproszonym uczestnikom wraz z ID spotkania. Domyślnie włączona będzie też wspomniana poczekalnia, która dodatkowo utrudni dostęp do konferencji nieproszonym gościom.

Wymienione zmiany są w Zoomie niebywale mile widziane, ale obawiam się, że w pewnych przypadkach nawet one nie pozwolą uniknąć konferencyjnych trolli. Z pewnością znajdą się tacy organizatorzy spotkań, którzy mimo wszystko i tak będą udostępniać hasła i linki do nich na forum publicznym i przepuszczać przez poczekalnię absolutnie wszystkich, bez ani chwili zastanowienia.

Oczywiście mam nadzieję, że większość użytkowników Zooma i innych aplikacji tego typu, nauczona błędami innych, będzie dużo mocniej niż dotychczas dbała o prywatność swoich wirtualnych spotkań. Tylko dzięki temu zjawisko zoombombingu będzie mogło całkowicie zniknąć.

Źródło: Zoom

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.