Piekło zamarzło. Apple wreszcie pozwoli zrezygnować z Safari na iOS

Maksym SłomskiSkomentuj
Piekło zamarzło. Apple wreszcie pozwoli zrezygnować z Safari na iOS
Apple od lat robi absolutnie wszystko, aby użytkowników swoich urządzeń zamknąć w obrębie ekosystemu swoich autorskich aplikacji. Podczas gdy użytkownicy smartfonów z Androidem mają pełnię swobody w zakresie wyboru domyślnych narzędzi systemowych, to posiadacze iPhone’ów z iOS mogą dokładnie tyle, na ile pozwala gigant z Cupertino: niewiele. Wygląda jednak na to, że Apple rozważa wprowadzenie dwóch rewolucyjnych zmian w iOS 14, które potencjalnie mogą zapoczątkować lawinę kolejnych.

Jak podaje w swoim raporcie Bloomberg, przedstawiciele amerykańskiej firmy rozważają wprowadzenie zmian w zakresie systemu aplikacji domyślnych, które miałyby wejść w życie wraz z premierą nowej wersji mobilnego systemu operacyjnego. Apple ma pozwolić użytkownikom na wybór domyślnej przeglądarki internetowej i klienta pocztowego – te mogłyby zastąpić apki Safari i Poczty. Producent od momentu uruchomienia App Store w 2008 roku nie pozwala ustawiać aplikacji zewnętrznych jako domyślnych, co budzi narastające wątpliwości ze strony prawników, a także twórców aplikacji oskarżających firmę o działania na ich szkodę.

Zmiana pozwoliłaby osobom korzystającym z urządzeń z systemem iOS nie tylko korzystać z programów zgodnie ze swoimi preferencjami, ale także usunąć domyślne aplikacje systemowe. Obecnie użytkownik iPhone’a może odinstalować przeglądarkę lub klienta poczty, ale wtedy po kliknięciu łącza internetowego lub mailowego smartfon poprosi o ponowne zainstalowanie uprzednio usuniętych narzędzi.

Jeśli wierzyć anonimowym źródłom Bloomberga, Apple miałoby także zmienić swoją politykę dotyczącą innych urządzeń. Za przykład podawany jest inteligentny głośnik HomePod, który miałby pozwolić korzystać także z innych klientów muzycznych, na przykład Spotify, zamiast odtwarzać nagrania wyłącznie z Apple Music.

Przedstawiciele Apple odmówili skomentowania sprawy. Wydaje się jednak, że coś może być na rzeczy, bowiem w zeszłym roku Apple przyglądać zaczęły się władze Stanów Zjednoczonych, które coraz mocniej naciskają na producenta w kwestii zmiany jego polityki dotyczącej aplikacji.

Obecnie na iPhone’ach i iPadach Apple preinstaluje, bagatela, 38 domyślnych aplikacji. Możecie być absolutnie pewni, że jeśli Apple zdecyduje się dać użytkownikom trochę swobody, to przedstawi to jako kolejną fantastyczną i rewolucyjną funkcję i prawdziwy „game changer” w trakcie jednego ze swoich eventów.

Źródło: Bloomberg

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.