
Here we go again.
Jak może pamiętacie, w styczniu informowaliśmy Was o planie Microsoftu zakładającym wdrożenie reklam pakietu Office do edytora WordPad. Zdania na temat tejże „nowości” były (i w sumie są nadal) nieco podzielone – część użytkowników kategorycznie się z decyzją giganta nie zgadzała, a niektórzy nie mieli z tym żadnego problemu.
W tytule wpisu nie bez powodu umieściłem słowo „reklamami” w cudzysłowie. Microsoft bowiem powoli implementuje do Windowsa 10 kolejny sposób na przyciągnięcie konsumentów do skorzystania z jednej ze swoich usług . Niektórzy więc mogą nazwać politykę koncernu niezbyt przyjazną użytkownikom, ale część nie zobaczy w tym nic złego.

Jak zauważyła część osób korzystających z Windowsa 10, w Menu Start systemu bezustannie pojawia się sugestia zainstalowania nowej przeglądarki Microsoft Edge. Tego typu propozycje pojawiają się już od dłuższego czasu, ale nie rzadko dotyczyły usług od innych deweloperów. W oczy razi jednak bardziej tekst pojawiający się przy ikonce aplikacji. Głosi on: „Nadal używasz Firefoxa? Microsoft Edge już tu jest”. Mamy więc do czynienia z niezbyt przyjazną zachętą, która – przynajmniej moim zdaniem – nie powinna pojawiać się w oprogramowaniu.
Nie mam nic przeciwko sugerowaniu przez Microsoft własnych aplikacji – wręcz to popieram. Gdy w grę wchodzą jednak niemiłe uszczypliwości, trudno o zgodę.
Źródło: SlashGear