
Zmiana już się dokonała.
Nie skłamię pisząc, iż Mozilla Thunderbird to jeden z najpopularniejszych i cieszących się największym zaufaniem darmowych klientów poczty elektronicznej. Rozwijany przez Mozillę program umożliwia wygodne zarządzanie mailami, a także daleko idącą personalizację, na którą nie pozwala wiele podobnych aplikacji. Użytkownicy uwielbiają Thunderbirda i zapewne będą zaniepokojeni na wieść o tym, że Mozilla ogłosiła właśnie przeniesienie projektu w inne ręce oraz chęć czerpania na nim zarobku.
Projekt Thunderbird został przekazany nowej spółce zależnej Mozilla Foundation, a mianowicie MZLA Technologies Corporation. Przedstawiciele producenta komentują ten krok na swoim oficjalnym blogu i uspokajają wszystkich obecnych i przyszłych użytkowników praktycznego narzędzia:
"Przejście do MZLA Technologies Corporation nie tylko pozwoli projektowi Thunderbird na większą elastyczność, ale także umożliwi poszerzenie jego możliwości o produkty i usługi, których zaoferowanie nie było możliwe w ramach Mozilla Foundation", czytamy. Być może wybrane nowe produkty i usługi będą płatnymi, jako że Mozilla chce zacząć czerpać zyski ze swojego programu. "Ten krok pozwoli projektowi zbierać przychody dzięki partnerstwom i darowiznom, które z kolei mogą zostać wykorzystane na pokrycie kosztów nowych produktów i usług", głosi komunikat.
Wiele osób zapewne na tym etapie obawia się zmian, ale Mozilla uspokaja w typowym dla takich sytuacji stylu. Program ma być w dalszym ciągu rozwijany w dotychczasowy sposób. Firma w dalszym ciągu chce tworzyć rozwiązania oparte o technologię open source, w poszanowaniu dla prywatności użytkowników i celem zapewnienia im możliwości wygodnej komunikacji. Projekt wciąż nadzorowany będzie przez Radę Thunderbirda, a zespół odpowiedzialny za rozwój klienta poczty pozostanie niezmieniony.
Remedium na problemy finansowe?
Przypominam, że w 2012 ze względu na problemy z finansowaniem chciała porzucić projekt i wydawać do niego jedynie aktualizacje bezpieczeństwa. Sytuacja ponowiła się w 2015 roku, a problemy związane z klientem poczty trwały w zasadzie do 2017 roku, kiedy to aplikacja znowu zaczęła otrzymywać pokaźną liczbę aktualizacji. Miejmy nadzieję, że zmiany wyjdą wszystkim na dobre.
Źródło: Thunderbird Blog