Kiedyś wydając swoje ciężko zarobione (lub odłożone z kieszonkowego) pieniądze na oprogramowanie można było być pewnym tego, że deweloper nie będzie na tyle bezczelny, by serwować w swoim płatnym sofcie reklamy. Niestety, czasy się zmieniają, a twórcy oprogramowania czują się zupełnie bezkarni w obliczu cichego przyzwolenia konsumentów na ich nieetyczne działania. Za przykład niechaj posłuży Microsoft, który wciska reklamy do swojej kolejnej aplikacji.
Po reklamach mobilnego Outlooka w windowsowym kliencie poczty przyszła kolej na reklamowanie pakietu Office Online i poszczególnych aplikacji wchodzących w jego skład w popularnym WordPadzie, preinstalowanym na wszystkich komputerach z Windowsem 10. Domyślny edytor tekstowy w Windows 10 ma wyświetlać nawet sześć różnych komunikatów, donosi Rafael Rivera, który jako pierwszy natrafił na nowe formy promocji. Komunikaty te mają następujące brzmienie w angielskiej wersji aplikacji:
- „Try Word online for free.”
- „Try Word for free online.”
- „Use Word for free online.”
- „Use Word, Excel, and PowerPoint for free online.”
- „Try Office for free online.”
- „Try Word, Excel, and PowerPoint for free online.”
Źródło: Rafael Riviera
Banery wyświetlane będą pomiędzy górną częścia interfejsu WordPada, a fragmentem interfejsu z polem do edycji tekstu. Każdorazowo reklamie towarzyszył będzie przycisk „Open Word” lub „Open Office”, w zależności od wyświetlanego komunikatu. Na załączonych zrzutach ekranu widać, że reklamę można zamknąć, ale nie wydaje się, aby dało się to zrobić permanentnie – ta pojawiać się może przy każdym uruchomieniu programu.
Źródło: Rafael Riviera
Microsoft powoli zamienia system Windows w tablicę reklamową i obawiam się, że jeśli społeczność nie będzie wyrażała zdecydowanego sprzeciwu, to niewiele się zmieni w tej kwestii. Oczywiście na tę chwilę reklamy w WordPadzie to „tylko” eksperyment. Eksperyment, który ma testować cierpliwość konsumenta.