Wydawać by się mogło, że firma Mozilla wcale nie radzi sobie źle. W końcu przeglądarka internetowa Firefox według Netmarketshare cieszyła się w grudniu udziałem na poziomie ok. 9% i była drugą najchętniej wybieraną na świecie aplikacją tego typu. Niestety, rzeczywistość nie wygląda wcale tak różowo, a Mozilla nie zarabia tyle, ile miała zarabiać. W efekcie, z pracą dla tej firmy pożegnać musi się około 70 pracowników.
Wspomniana informacja o zwolnieniach padła w wewnętrznej korespondencji pomiędzy CEO Mozilli, Mitchellem Bakerem, a pracownikami, w posiadanie której wszedł serwis Techcrunch. Baker informuje, że zwolnionych może zostać „nieco więcej” niż 70 osób, gdyż decyzje dotyczące restrukturyzacji w oddziałach francuskim i brytyjskim jeszcze nie zapadły.
„Zmniejszenie liczby pracowników było czymś, co Komitet Sterujący uznał za część naszych tegorocznych działań związanych z planowaniem i budżetowaniem dopiero po zbadaniu wszystkich innych możliwości. Ostateczna decyzja została podjęta tuż przed przerwą świąteczną, a prace nad sfinalizowaniem dokładnego kształtu struktury pracowniczej trwały do stycznia (w Wielkiej Brytanii i Francji wciąż prowadzone są rozmowy odnośnie ostatecznych decyzji)”, czytamy.
Pomysłem firmy Mozilla na generowanie zysków jest m.in. płatny VPN, który do przeglądarki Firefox trafi za jakiś czas. W ramach pakietu Firefox Premium użytkownik miałby też uzyskiwać dostęp do wirtualnego dysku, a potencjalnie także innych korzyści. Wciąż jednak nie ogłoszono ostatecznej daty uruchomienia usługi.
Mamy nadzieję, że ostatnie inwestycje Mozilli na nowe produkty w wysokości 43 milionów dolarów przyniosą zakładane efekty i deweloper jednej z najlepszych przeglądarek internetowych stanie na nogi. Absencja Firefoxa na rynku byłaby czymś, z czym wielu osobom trudno by się było pogodzić.