Internet Explorer na komputery Mac – pracownik Microsoftu zdradza szczegóły dawnej współpracy z Apple

Piotr MalinowskiSkomentuj
Internet Explorer na komputery Mac – pracownik Microsoftu zdradza szczegóły dawnej współpracy z Apple
{reklama-artykul}
Kiedy przypominam sobie czasy, gdy przypadkowe kliknięcie ikony „Internet” w telefonie komórkowym przyprawiało o szybsze bicie serca, to nie potrafię się nie uśmiechnąć. Minęło zaledwie dziesięć lat, a sytuacja zmieniła się do tego stopnia, że czasami dziwi mnie wyłączony transfer danych. Dzisiaj chciałbym zabrać Was w jeszcze odleglejsze odmęty technologicznej historii. Do czasów, kiedy to współpracownik Microsoftu – Jimmy Grewal – został oddelegowany do prac nad przeglądarką Internet Explorer 5 dla komputerów Mac.

Wyżej wspomniany mężczyzna podzielił się właśnie na swoim blogu szczegółami współpracy z Apple i rozwoju usługi Internet Explorer w wersji na system giganta z Cupertino. Dziś przypada bowiem dwudziesta rocznica wydania piątej wersji przeglądarki na Maca. Pasy zapięte? No to ruszamy w przeszłość.

Internet Explorer po raz pierwszy na komputerach Mac zagościł w 1996 roku, a jako domyślna przeglądarka zadebiutował dwa lata później. Za pewien czas do Microsoftu dołączył Jimmy Grewal, który otrzymał zadanie polegające na przygotowaniu IE 5 na Mac OS. Była to ostatnia wersja tegoż programu na system od Apple.

ie mac 1Źródło: Jimmy Grewal

„Piątka” określana była jako rewolucyjna usługa, bowiem stanowiła „pierwszą przeglądarkę głównego nurtu, która poprawnie i zgodnie z wszelkimi obowiązującymi standardami obsługiwała HTML”. Stworzona została też na zupełnie nowym silniku niezależnym od odpowiednika na system Windows.

Co ciekawe, Steve Jobs nie był początkowo zadowolony z tego, jak prezentuje się Internet Explorer 5. Dlaczego? Program podobno do złudzenia przypominał interfejs graficzny Aqua, który miał już niedługo zadebiutować na komputerach Mac. Microsoft uwzględnił poprawki i były szef Apple dał zielone światło.

Jak twierdzi Jimmy Grewal… Jobs wystrychnął Microsoft na dudka. Gigant z Moutain View ma w zwyczaju, że produkty własnego autorstwa zapowiada menadżer firmy. Steve nalegał jednak, aby móc samemu przeprowadzić demonstrację przeglądarki. Microsoft zgodził się nie widząc w tym nic złego. Co zrobił Jobs? Na prezentacji nowych produktów nie wspomniał ani słowem o Internet Explorerze 5. Jedyne co pokazał, to stronę internetową Apple wyświetloną właśnie w… Internecie Explorerze 5. Chyba też byście się wkurzyli na miejscu Microsoftu, co?

Dalsze losy przeglądarki Internet Explorer nie są tajemnicą. Usługa nie odniosła sukcesu i pozostały po niej jedynie wspomnienia oraz… memy. Tak czy inaczej, tego typu ciekawostki potrafią zaciekawić i często dać szerszy obraz historii

Źródło: Jimmy Grewal

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.