Trzeba przyznać, że określenie „tryb tłumacza” może wydawać się na początku dosyć niejasne. W celu skorzystania z dobrodziejstw nowości należy wypowiedzieć do Asystenta Google coś w stylu: „Hej, Google, pomóż mi mówić po angielsku” lub „Hej, Google, bądź moim japońskim tłumaczem”. Sztuczna inteligencja zacznie nasłuchiwać obcego języka i wyświetli przetłumaczoną transkrypcję na wyświetlaczu telefonu.
Ponadto Asystent będzie sugerował odpowiedzi jakich możemy użyć w celu kontynuowania rozmowy, by nieco zdynamizować konwersację. Trzeba przyznać, że opisana funkcjonalność może przydać się w niejednej sytuacji. Szybciej jest wyciągnąć smartfon i wypowiedzieć jedną komendę, aniżeli szukać (zapewne w stresie) specjalnej aplikacji Tłumacza.
To nie jedyna nowość związana z Tłumaczem w ostatnim czasie. Niedawno mieliśmy do czynienia ze swojego rodzaju integracją Map Google właśnie z ww. usługą. Tego typu zmiany należy oczywiście zaliczyć na plus.
Źródło: Engadget