W piątek Apple usunęło łącznie 181 aplikacji, które dotyczyły tematów związanych z wapowaniem. Łupem „cenzury” padły nawet wydawać by się mogło nieszkodliwe gry. Swoje działanie firma motywuje kolejnymi przypadkami zachorowań na tajemniczą chorobę płuc i zgonów wśród e-palaczy, które amerykańskie CDC wiąże właśnie z e-papierosami. Apple nie chce po prostu reklamować produktów związanych z branżą owianą coraz gorszą sławą.
Przypominamy, że jako substancję winną zachorowaniom wskazuje się octan witaminy E, choć nie ma na razie co do tego stuprocentowej pewności. E-papierosy mimo wszystko wciąż wydają się dużo bezpieczniejszą alternatywą dla zwykłych papierosów, ale nikogo nie powinno dziwić, że Apple w świetle wątpliwości pragnie stanowczo odciąć się od budzącego wiele emocji tematu.
Jeśli zainstalowaliście wcześniej na swoim iPhonie lub iPadzie aplikację związaną z e-papierosami, która teraz została usunięta ze sklepu, to będziecie mogli wciąż z niej korzystać.
Źródło: Axios