Dlaczego fotografowie przechwytujący podwodne zdjęcia flory i fauny zawsze lub niemal zawsze usuwają z nich później wodę? To proste: chcą pozbyć się zielonkawo-niebieskiej poświaty, która zniekształca kolory fotografowanych obiektów. Usuwanie wody z podwodnych zdjęć za pomocą korekcji kolorów jest jednak zajęciem niezwykle żmudnym. Większość osób używa do tego celu Photoshopa i podobnych programów graficznych, jednakże w tym wypadku trudno jest mówić o każdorazowym idealnym odtworzeniu obrazu. Naukowcom udało się stworzyć algorytm o nazwie Sea-thru, który nie tylko robi to szybko, ale także za każdym razem perfekcyjnie skutecznie, zgodnie ze wzorcem.
Jeśli obejrzeliście film być może uznacie, że to „nic nowego” i badaczka wykorzystuje wzornik kolorów do kalibracji aparatu pełniącego funkcję spektrofotometru. Otóż nie, wzornik nie jest potrzebny, co pani Derya potwierdziła w rozmowie z zainteresowanymi osobami na Reddicie. Algorytm wykorzystujący sztuczną inteligencję na podstawie wielu próbek zdjęć wykonanych z różnej odległości jest w stanie określić to, w jakim stopniu pochłaniane jest światło przez wodę i dokonać niezbędnych korekt.
Efekt przed i po obróbce algorytmem.
Skomercjonalizowana wersja algorytmu pozwoli za jednym zamachem pozbyć się wody z dziesiątek fotografii, pomagając oszczędzać długie godziny pracy fotografa. Czekamy aż rozwiązanie wejdzie do powszechnego użytku.
Całe badanie na temat nowej metody usuwania wody z podwodnych zdjęć przeczytacie w języku angielskim, pod tym adresem.
Źródło: CVF