Nowa karta kredytowa Apple miała być swego rodzaju przełomem w ofercie producenta z Cupertino. Okazuje się jednak, iż usługa zostanie wzięta pod lupę przez organy amerykańskiego nadzoru finansowego. Dlaczego? Głównie dlatego, iż spora liczba użytkowników zaczęła zgłaszać, że algorytmy kredytowe Apple dyskryminują kobiety.
Incydent zaczął się od skargi jednego z programistów na Twitterze. Jego linia kredytowa była bowiem 20 razy wyższa od jego małżonki mimo tego, iż w „normalnym banku” sama zdolność kredytowa mężczyzny była gorsza od wspomnianej partnerki. Niektóre osoby otwarcie skrytykowały giganta z Cupertino nazywając algorytmy oraz rozwiązania Apple seksistowskimi. Opisywany wyżej programista zwrócił się w kierunku obsługi klienta i faktycznie Apple szybko zareagowało na całą sytuację – konsultanci interweniowali i podnieśli limit małżonki programisty w ramach jednorazowego zgłoszenia.
Cała sytuacja jest jednak dziwna bowiem pracownicy Apple otwarcie stwierdzili, iż nie mogą nic zrobić, aby zmienić ogólną decyzję algorytmu odnośnie linii kredytowej. Po tym jak skarga Hanssona odbiła się szerokim echem w internecie, wielu innych użytkowników zaczęło zgłaszać podobne problemy. Wśród nich znalazł się także nikt inny, jak Steve Wozniak – współzałożyciel firmy z Cupertino, który przekazał, iż otrzymał dziesięciokrotnie większą linię kredytową od swojej małżonki. To Woźniak był osobą, która przekazała bezpośrednio do rządu materiału pozwalające na przyjrzenie się całej sytuacji.
W odpowiedzi na zgłoszenie Woźniaka sprawą zajął się Departament Usług Finansowych stanu Nowy Jork, który ma zbadać bank Goldman Sachs zajmujący się wydawaniem karty kredytowej Apple. Przedstawiciele wspomnianego urzędu twierdzą, iż sytuacja z algorytmem oraz dyskryminacją nie może mieć miejsca – szczególnie w przypadku limitu kredytowego.
No cóż, pozostaje jedynie mieć nadzieję, że Apple naprawi cały problem i po prostu przyzna się do błędu.
Źródło: TheVerge